Powiat bialski pomaga swojemu partnerskiemu rejonowi samborskiemu w Ukrainie. Transport darów dotarł też z niemieckiego powiatu Oberhavel. – To wygląda tak, jakby Niemcy chowali się za naszymi plecami – ocenia radny Arkadiusz Maksymiuk.
Powiat bialski już dwa razy zorganizował transport pomocy rzeczowej do rejonu samborskiego. Za drugim razem, włączył się w to samorząd niemieckiego Oberhavel, z którym powiat współpracuje blisko 30 lat. – Popieram wszelkie formy pomocy, ale mam wątpliwości co do przekazywania darów od Niemców poprzez powiat bialski. Czy oni nie mają swojej dyplomacji? To takie chowanie się za naszymi plecami – stwierdził na ostatniej sesji radny Arkadiusz Maksymiuk (PSL). W jego ocenie „pomoc powinna pójść bezpośrednio do Ukrainy”. – Nie wiem dlaczego mamy być pośrednikiem?– dziwił się radny.
Starosta bialski nie widzi jednak w tym problemu.– Do Sambora z Białej Podlaskiej jedzie się 8 godzin. Chodziło nam, by ulżyć kolegom Niemcom, którzy bardzo szybko zareagowali i zorganizowali pomoc. Uzgodniłem z nimi, że transport dojedzie do naszego powiatu i my to dalej przerzucimy na Ukrainę. To była kwestia logistyki – tłumaczy starosta Mariusz Filipiuk (PSL).
Z niemieckiego Oberhavel dotarły dwie ciężarówki o masie 17 i 7,5 ton. A w środku były m.in. łóżka polowe, materace, opatrunki oraz żywność. Choćby 500 litrów mleka. – Starosta niemiecki nie wzbraniał się, by przekazać informację o ich pomocy opinii publicznej. A o relacjach międzynarodowych nie będę się wypowiadać. Jeśli radny ma wątpliwości, to zapytanie o globalną politykę należy skierować do Ministerstwa Spraw Zagranicznych – kwituje Filipiuk.
Po tych słowach radny PSL próbował zmienić swoją argumentację.– Zgłosiłem tylko uwagę, że skoro byli blisko granicy, to mogli sami zawieść to na Ukrainę. Ale jeśli władze samorządowe się dogadały, to chwała im za to–przyznaje Maksymiuk. Jednak wątpliwości radny wciąż ma. – Coś nam ucieka w tej pomocy samorządowej i rządowej jeśli chodzi o Polaków. Dzisiaj większymi przywilejami otaczamy Ukraińców. To dobrze, ale przybrało to taką skalę exodusu – ocenia.
Przekonuje, że państwa ościenne pomocy udzielają według pewnych ram i zasad. – U nas to się odbywa na „hurra”. Tymczasem, to powinno mieć uporządkowany charakter, bo za chwilę pojawia się problemy, dyskusje o przywilejach, a my jako Polacy pozostaniemy z obowiązkami podatkowymi – ostrzega Maksymiuk.
Takie wypowiedzi zdenerwowały jednak władze powiatu. – Przepraszam za ten głos radnego klubowego. To jest niezrozumiałe dla mnie. Zachęcam di włączenia się w akcje pomocowe, a nie krytykowanie tego, co robimy – stwierdza Mariusz Filipiuk. – Mam język i jak będzie potrzeba, to przeproszę. Proszę za mnie tego nie robić. Nie zrozumiał pan moich intencji – odpowiedział radny PSL.
Na ostatniej sesji, radni powiatu jednogłośnie poparli uchwałę w sprawie przeznaczenia 70 tys. zł na za zakup pomocy rzeczowej partnerskiemu rejonowi samborskiemu. Samorząd współpracuje z ukraińskim partnerem od 2004 roku.