Rajd proputinowskich Nocnych Wilków budzi coraz większe kontrowersje. – To przestępcy. Ich działania wymierzone są przeciwko suwerenności Polski – uważa Jarek Podworski z Lublina
– To demonstracja rosyjskiego imperializmu – podkreśla Podworski. – Poza tym, niektórzy członkowie Nocnych Wilków brali czynny udział w rosyjskiej aneksji Krymu. Część z nich nadal uczestniczy w rosyjskiej agresji na Ukrainie – twierdzi inicjator facebookowej akcji. – Naszym głównym celem jest zbiórka podpisów pod petycją do MSW i MSZ o niedopuszczenie do wjazdu na teren Polski Nocnych Wilków – potwierdza Podworski.
Jeżeli to nie zadziała, przeciwnicy będą organizować blokady na trasie ich przejazdu przez Polskę. Pierwsza taka blokada ma być już w Terespolu. Na Facebooku zapowiada ją aktywista Tomasz Maciejczuk. – Kontaktowałem się z rosyjskim klubem. Wysłali pismo, w którym oświadczyli, że nie będą afiszować się z komunistycznymi, stalinowskimi symbolami – relacjonuje Maciejczuk.
Z jego informacji wynika, że grupa motocyklistów nie będzie liczna. – Jak dotąd uczestnicy rajdu nie składali wniosków wizowych w polskich placówkach w Rosji – informuje z kolei biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych. – Uczestnicy rajdu nie muszą występować o polskie wizy. Mogą wystąpić o inne wizy strefy Schengen, np. docelowego kraju podróży, jakim w tym przypadku są Niemcy. O wpuszczeniu cudzoziemca na terytorium Polski decyduje Straż Graniczna, zaś ruch drogowy regulują odpowiednie instytucje – dodaje MSZ.
Tymczasem Straż Graniczna wciąż nie ma informacji o dokładnym czasie przejazdu i liczbie uczestników rajdu. Trudno w tej sytuacji mówić, jakie działania mogą podjąć pogranicznicy. Wiadomo jednak, że mogą odmówić wjazdu osobom, które stanowią zagrożenie dla porządku publicznego czy bezpieczeństwa wewnętrznego.
Rajd Nocnych Wilków zaczynają oprotestowywać również inne kraje. – Organizują się już Czesi, Litwini i Niemcy – wymienia Jarek Podworski. Wczoraj niemiecki dziennik "Die Welt” podał, że rosyjscy motocykliści nie dostaną zgody na przejazd przez Berlin.
Poseł Adam Abramowicz (PiS) z Białej Podlaskiej zwraca jednak uwagę na inną kwestię. – Od lat polscy motocykliści organizują Rajd Katyński. Jeżeli zabroni się Rosjanom wjazdu do Polski, to niemal pewne jest, że będą retorsje ze strony Rosji –uważa poseł.
Okazuje się, że motocyklowy rajd to nie wszystko. Rajd samochodowy pod hasłem "Drogi chwały” szykuje też rosyjskie Dobrowolne Stowarzyszenie Wspierania Armii Floty i Lotnictwa. Przejadą przez Rosję, Białoruś, Polskę i Niemcy. 18 kwietnia wyjeżdzają z Moskwy, aby w ciągu 2 tygodni dotrzeć do niemieckiego miasta Torgau.