Petenci skarżą się na złe traktowanie w Powiatowym Urzędzie Pracy.
- W urzędzie traktuje się ludzi jak śmiecie. Sam tego doświadczyłem, bo choć zmieniła się tam organizacja pracy, to jest gorzej, a nie lepiej - narzeka 23-letni bialczanin.
Opisuje, jak wielokrotnie przychodził do Powiatowego Urzędu Pracy, gdyż stara się o staż. Najpierw stał 40 minut w kolejce. Kiedy wreszcie dostał się do odpowiedniego pokoju, usłyszał od pracującej tam kobiety, że jest zajęta. Petent grzecznie poczekał. Po jakimś czasie pracownica pozwoliła wejść. - Siadłem. Zapytała, o co chodzi. Kiedy usłyszała o stażu, odpowiedziała, że nie ma funduszy. Dała mi do podpisania listę i wyznaczyła termin kolejnej wizyty. Po 19 dniach znów stałem w kolejce - relacjonuje Czytelnik. - Gdy już mogłem z urzędniczką porozmawiać, dopytywała się, po co przyszedłem. Później 30 minut zastanawiała się, co ze mną zrobić (bo znów nie było funduszy). Poszła się skonsultować z koleżanką, bo sama nic nie wiedziała. W końcu dała mi jakaś "kartę aktywności” i powiedziała: trzeba czekać na telefon - opowiada mężczyzna, który zapewnia, że jego sprawa nie jest odosobnionym przypadkiem.
O złym traktowaniu przez urzędników można się dowiedzieć słuchając, co ludzie opowiadają, stojąc w kolejkach w PUP.
Na naszym forum internetowym jest wpis "UP pośmiewisko”, gdzie internauta opisuje utarczki z urzędnikami przy rozliczaniu dojazdów do pracy. - Urzędy pracy zamiast pomagać bezrobotnym, strasznie komplikują sprawy poprzez swoją biurokrację, a czasem pokazanie jak wysoki jest urzędnik nad petentem. To jest chore, ale takie czasy, kiedy nigdzie nie możesz się odwołać, bo wszędzie jeden wielki klan - pisze UP.
Urzędnicy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Białej Podlaskiej tłumaczą zamieszanie zmianą organizacji pracy. Bezrobotni są obsługiwani w innych pokojach niż dotychczas.
- Nasz urząd wprowadził standardy usług rynku pracy. Nakazują to rozporządzenia ministra. Konieczne było wprowadzenie szeregu zmian dotyczących zarówno kadry pracowników, wyposażenia stanowisk pracy oraz sposobu załatwiania spraw w urzędzie. Dodatkowym utrudnieniem są powszechnie znane złe warunki lokalowe urzędu. Część pracowników urzędu stanowią osoby, które dopiero rozpoczynają pracę na nowych stanowiskach i ciągle jeszcze się uczą. To stażyści, którzy potrzebują rady doświadczonych pracowników. Ciągle staramy się dostosowywać do potrzeb naszych klientów i zmian zachodzących w prawie - wyjaśnia Edward Tymoszyński, dyrektor bialskiego PUP.
Zapowiada, że Starostwo Powiatowe zamierza wybudować gmach, w którym znajdzie lokum Powiatowy Urząd Pracy .