W regionie lubelskim, jak co roku, najwięcej od podatników dostało Hospicjum im. Małego Księcia. Ale jest też niespodzianka – 679 tys. zł zebrało stowarzyszenie z Radzynia Podlaskiego.
– Wszystko zależy od tego, w jaki sposób organizacja dotrze do podatników – mówi Marta Szpakowska, rzecznik Izby Skarbowej w Lublinie. – A jeśli jeszcze zajmuje się ona działalnością na rzecz dzieci, chorych lub niepełnosprawnych, to zawsze może liczyć na hojność podatników.
Ale, jak pokazał ten rok, od tej zasady są wyjątki. Drugie miejsce na liście najhojniej obdarowanych lubelskich organizacji pożytku publicznego zajęło Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych, które propaguje i rozwija życie kulturalne w Radzyniu Podlaskim, prowadzi działalność wydawniczą, wspiera lokalne inicjatywy. W tym roku otrzymało ono od podatników aż 679 tys. zł.
– Sam jestem zaskoczony, bo rok wcześniej dostaliśmy kilkanaście tysięcy złotych – przyznaje Józef Korulczyk, prezes Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych. – Nie prowadziliśmy żadnej kampanii promocyjnej, nie nagłaśnialiśmy naszego działania, nawet nie mieliśmy dotąd zbytniej przychylności władz. Skupiamy się na naszej pracy. Widać to się komuś spodobało.
Jak się okazuje, stowarzyszenie ma rzeszę sympatyków w całym kraju. To osoby, które urodziły się w województwie lubelskim, wyjechały stąd, a teraz chętnie sięgają po Wschodni lub Radzyński Rocznik Humanistyczny, wydawane przez stowarzyszenie. – To wydawnictwa pokazujące historię, tradycję regionu. Kupują je ludzie z całej Polski – tłumaczy prezes Korulczyk.
Co stowarzyszenie zrobi teraz z taką sumą? – Będziemy rozwijać naszą działalność wydawniczą. Szykujemy trzy tomy poezji, rozważamy inwestycję w maszyny drukarskie. Wciąż będziemy stawiać na kulturę i liczę, że z powodzeniem– zapowiada Korulczyk.
Okazuje się, że sukces organizacji może zależeć nie tylko od rozgłosu, ale też od tego, kto jest jej sympatykiem. – Nawet jeśli tylko garstka podatników, ale o wysokich dochodach, wpłaci na jakąś organizację, to może uzbierać się spora kwota – tłumaczy Szpakowska.