Do kilku niegroźnych w skutkach wypadków doszło dziś w odstępie zaledwie kilku minut na przystanku autobusowym przy ul. Orzechowej w Białej Podlaskiej.
Kilka minut później pod nadjeżdżający od strony miasta kolejny autobus wjechał tyłem ciężarowy MAN, który wycofywał się spod sklepu. Samochód dostawczy wybił szybę i naruszył poszycie jelcza. Straty to około 2 tys. zł.
– Kierowca MAN-a, 23-letni Marian N. z Bielska Podlaskiego sam wezwał policjantów, którzy wymierzyli mu grzywnę. Zarówno on, jak i 47-letni Sławomir G., kierowca autobusu, byli trzeźwi – informuje Krzysztof Semeniuk, oficer prasowy bialskiej policji.
Stanisław Socha, prezes bialskiego MZK, martwi się, że w ciągu jednego dnia aż dwa autobusy zostały wyłączone z ruchu.
– Uderzony przez ciężarówkę jelcz będzie musiał zaczekać kilka dni na wymianę szyby. To zły moment, bo już w poniedziałek powraca stary rozkład jazdy z większą liczbą kursów – mówi zafrasowany prezes.