Polityk, lekarz, a dla wielu mieszkańców Białej Podlaskiej i regionu po prostu dobry człowiek. Zawsze chętny do pomocy. W czwartek, po ciężkiej chorobie zmarł Riad Haidar. – Na pierwszym miejscu zawsze byli u niego mali pacjenci – wspominają jego przyjaciele.
As–Suwajda w Syrii to jego rodzinne miasto. To stamtąd w 1972 roku przyjechał do Lublina na studia medyczne i został w Polsce już na stałe.
Od kilku miesięcy zmagał się z białaczką. W czwartek w bialskim szpitalu tę walkę przegrał. Riad Haidar miał 71 lat. Żegnają go żona, synowie, wnuki, ale przede wszystkim tysiące ludzi, którzy spotkali go na swojej drodze, zarówno tej politycznej, lekarskiej, ale też takiej codziennej.
– Trudno mi wyrazić słowami, co teraz czuję. To niepowetowana strata. Riad miał wielkie serce, otwartą duszę dla ludzi, był prawym i wielkim człowiekiem – wspomina poseł Jacek Czerniak (Lewica). Znali się ponad 20 lat. – Pierwszy kontakt był telefoniczny, gdy Riad zasiadał jeszcze w Radzie Miasta w Białej Podlaskiej, a później ta współpraca była permanentna– podkreśla.
Od 2000 do 2019 roku Riad Haidar należał do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Z ramienia tej partii w latach 2002–2010 był miejskim radnym. Później, przez wiele lat barwy SLD reprezentował w sejmiku województwa lubelskiego. A po odejściu z tej partii w 2019 roku wystartował w wyborach parlamentarnych z list Koalicji Obywatelskiej, dostając się do Sejmu.
– Współpracowaliśmy w oparciu o przyjaźń i zrozumienie. Często na różnych spotkaniach widziałem, jak ludzie byli mu wdzięczni, bo na przykład uratował komuś życie jako lekarz. To było autentyczne – opowiada poseł Lewicy. – Spełnił tu swoją misję wzorowo – nie ma wątpliwości Czerniak.
A oprócz tej misji samorządowej i politycznej, spełniał się też jako lekarz, neonatolog. Studia medyczne skończył w 1981 roku. W ich trakcie poznał swoją żonę Irenę i postanowił wówczas osiedlić się w Białej Podlaskiej. Przez 30 lat kierował oddziałem neonatologii miejscowego szpitala.
– Ponad 20 lat temu przyszła na świat nasza jedyna córka. W pierwszych sekundach po porodzie razem z doktorem rozpoczęła trudną walkę o życie – wspomina Beata Arseniuk z Białej Podlaskiej. Łzy płyną jej po policzkach. – Mieliśmy szczęście, że spotkaliśmy na naszej drodze doktora Haidara. To niesamowity człowiek. Na pierwszym miejscu zawsze byli u niego mali pacjenci. Był do dyspozycji dosłownie 24 godziny na dobę. Zawsze mieliśmy kontakt. Nie umiem wyrazić swojej wdzięczności dla niego i jego pracy.
Kierowany przez niego oddział neonatologiczny nosił imię WOŚP, bo ponad 90 proc. zgromadzonego tam sprzętu trafiła właśnie od orkiestry z serduszkiem.
– Nasza córka leżała w jednym z pierwszych inkubatorów. Lata temu, ten odział był już dobrze wyposażony, nasze dzieci miały coraz większe szanse na przeżycie i wspólnie z doktorem walczyły i wygrywały – zaznacza nasza rozmówczyni. Nie ma wątpliwości, że nigdy nie spotkała tak wielkiego człowieka. – Wydawało mi się, że tak wspaniali ludzie, powinni być tutaj z nami jak najdłużej. Odchodząc pozostawiają pustkę i ból.
Haidar od wielu lat szefował sztabowi WOŚP w Białej Podlaskiej. W tym roku, również był z mieszkańcami na finale na palcu Wolności. A kilka dni później odbierał jeszcze tytuł Zasłużonego dla Białej Podlaskiej. W ten sposób prezydent i radni docenili jego ponad 40– letnią pracę na rzecz najmłodszych pacjentów.
– Odszedł przyjaciel. Wyjątkowo utalentowany, pracowity i oddany lekarz ratujący życia tysięcy najmłodszych pacjentów, ale także tak bliski mieszkańcom miasta i regionu społecznik. Nie zapomnimy o dziele jego życia – przyznaje prezydent Michał Litwiniuk (PO).
– Pozostanie dla nas inspiracją i źródłem dobra. Z jednej strony tak wiele chciałbym powiedzieć, ale z drugiej – nie znajduję słów, by w przygnębiająco smutnej chwili jego odejścia wyrazić to wszystko, co o Riadzie powiedzieć należy. Przede wszystkim „dziękuję” – stwierdza Litwiniuk.
W ostatnich latach jako lekarz pracował jeszcze w szpitalu w Parczewie.
W ciągu 40 lat przy jego pomocy na świat przyszło ponad 30 tysięcy noworodków, głównie wcześniaków. Najmłodsze dziecko w jego oddziale urodziło się w 22 tygodniu ciąży, a najmniejsze ważyło zaledwie 430 gramów.
Pogrzeb Riada Haidara odbędzie się w przyszłym tygodniu.