Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(Marek Pietrzela)
Mieszkańcy Białej Podlaskiej alarmują, że na tanio budowanych ulicach pęka asfalt, a woda zalewa im posesje, bo nie ma tam instalacji deszczowej.
Budowa ulic w tzw. technologii uproszczonej była bialskim "wynalazkiem”. Już w 2005 roku zapadły decyzje o poszukiwaniu zastępczych, tańszych rozwiązań w budowie dróg. Prawie 88 km gminnych uliczek było nieutwardzonych. Miasta nie było stać na wykonanie solidnego uzbrojenia i jezdni w gwałtownie rozrastających się osiedlach domków jednorodzinnych.
Kompromisowo postanowiono budować ulice w technologii uproszczonej: z 10-centymetrową stabilizacją gruntu na szerokości 5 m i dwukrotnym położeniem tzw. emulsji lateksowej.
Jednak w wielu rejonach miasta mieszkańcy wyrażają się krytycznie o jakości wykonania uliczek. Zamieszkały przy ul. Rzeźnianej pan Tomasz zwrócił się do nas z prośbą o interwencję, gdyż zaniepokoił go spękany asfalt, który niedawno położono na jego ulicy.
– To na razie niewielkie pęknięcia, ale zimą może zgromadzić się w nich woda. Zamarznie i nawierzchnia jezdni szybko się rozsypie – obawia się pan Tomasz. – Najprawdopodobniej niedokładnie zrobiono podkład. Wraz z sąsiadami liczymy na usunięcie tej usterki, aby nie było większego marnotrawstwa – dodaje.
Mieszkający również przy ul. Rzeźnianej Stanisław Grzeszuk narzeka z kolei na kłopoty z odprowadzaniem wody, która w przypadku większych opadów spływa z sąsiedztwa cmentarza w dół ulicy, w tym na jego posesję.
– Źle wyprofilowano nasyp pod jezdnię i są kłopoty nawet z otwarciem bramy i wyjazdem samochodu na ulicę. Nie mówiąc już o ściekającej deszczówce – martwi się Grzeszuk.
Andrzej Nitychoruk, radny miejski, krytycznie ocenia jakość "ulicopodobnych” inwestycji.
– Mieszkańcy w zaniedbanych osiedlach cieszą się, że nie muszą już chodzić przez błoto, ale ulicom wykonanym w technologii uproszczonej daleko do dróg z prawdziwego zdarzenia. Najgorzej jest chyba na ul. Podmiejskiej, po której jeździ wiele ciężarówek niszczących nawierzchnię. Jezdnia jest za wąska i są przypadki urywania lusterek przez mijające się pojazdy – narzeka radny.
Kompromisowo postanowiono budować ulice w technologii uproszczonej: z 10-centymetrową stabilizacją gruntu na szerokości 5 m i dwukrotnym położeniem tzw. emulsji lateksowej.
Jednak w wielu rejonach miasta mieszkańcy wyrażają się krytycznie o jakości wykonania uliczek. Zamieszkały przy ul. Rzeźnianej pan Tomasz zwrócił się do nas z prośbą o interwencję, gdyż zaniepokoił go spękany asfalt, który niedawno położono na jego ulicy.
– To na razie niewielkie pęknięcia, ale zimą może zgromadzić się w nich woda. Zamarznie i nawierzchnia jezdni szybko się rozsypie – obawia się pan Tomasz. – Najprawdopodobniej niedokładnie zrobiono podkład. Wraz z sąsiadami liczymy na usunięcie tej usterki, aby nie było większego marnotrawstwa – dodaje.
Mieszkający również przy ul. Rzeźnianej Stanisław Grzeszuk narzeka z kolei na kłopoty z odprowadzaniem wody, która w przypadku większych opadów spływa z sąsiedztwa cmentarza w dół ulicy, w tym na jego posesję.
– Źle wyprofilowano nasyp pod jezdnię i są kłopoty nawet z otwarciem bramy i wyjazdem samochodu na ulicę. Nie mówiąc już o ściekającej deszczówce – martwi się Grzeszuk.
Andrzej Nitychoruk, radny miejski, krytycznie ocenia jakość "ulicopodobnych” inwestycji.
– Mieszkańcy w zaniedbanych osiedlach cieszą się, że nie muszą już chodzić przez błoto, ale ulicom wykonanym w technologii uproszczonej daleko do dróg z prawdziwego zdarzenia. Najgorzej jest chyba na ul. Podmiejskiej, po której jeździ wiele ciężarówek niszczących nawierzchnię. Jezdnia jest za wąska i są przypadki urywania lusterek przez mijające się pojazdy – narzeka radny.
Renata Szwed, dyrektor gabinetu prezydenta miasta, wyjaśnia, że ul. Rzeźniana jest wykonana w technologii uproszczonej, w ramach której wyrównano grunt, utwardzono go i położono dywanik.
– Przy tego rodzaju pracach nie ma instalacji deszczowych, stąd może pojawić się problem ze spływającą wodą w miejscach, gdzie jest znaczne obniżenie terenu – wyjaśnia Renata Szwed i dodaje, że dotychczas do magistratu nie trafiły żadne skargi mieszkańców z ulicy Rzeźnianej.
W latach 1998–2010 w technologii uproszczonej wykonano w Białej Podlaskiej 143 ulic Ich łączna długość wynosi 40,70 km, a koszt 23,2 mln zł.
– Przy tego rodzaju pracach nie ma instalacji deszczowych, stąd może pojawić się problem ze spływającą wodą w miejscach, gdzie jest znaczne obniżenie terenu – wyjaśnia Renata Szwed i dodaje, że dotychczas do magistratu nie trafiły żadne skargi mieszkańców z ulicy Rzeźnianej.
W latach 1998–2010 w technologii uproszczonej wykonano w Białej Podlaskiej 143 ulic Ich łączna długość wynosi 40,70 km, a koszt 23,2 mln zł.
