Radna Alicja Łagowska (niezależna) krytykuje miejskich urzędników za nieprofesjonalne podejście do mieszkańców. Jej zdaniem, za dużo jest oceniania, a za mało rozwiązywania problemów. Władze Białej Podlaskiej obiecują przyjrzeć się sprawie.
- Mieszkańcy Białej Podlaskiej którzy zwracają się o wyjaśnienie swoich spraw, najpierw są oceniani, w pewien sposób obrażani, że są "tacy i owacy". Spotkałam się z tym u pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, a ostatnio na komisji rewizyjnej to samo zaprezentowała prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej - zwracała się do władz miasta radna Alicja Łagowska na piątkowej sesji. - Ja przy swoich kolegach z tej komisji reagowałam, bo to mnie bardzo boli. Przychodzi osoba, chce wyjaśnić sprawę, a najpierw jest ocena, co ta pani robi, czym się zajmuje, niektórych rzeczy nie chcę przytaczać- relacjonowała Łagowska, która już zdążyła zwrócić m.in. uwagę dyrektor MOPS aby pouczyła swoich pracowników. - Tego życzę również kolegom radnym, aby pochylać się nad wyborcami na innej zasadzie, nie oceniać, tylko rozwiązywać problemy - stwierdziła radna niezależna.
Władze miasta obiecały przyjrzeć się sprawie. - My jesteśmy tutaj dla służby. Spróbuję porozmawiać i dowiedzieć się czy takie zachowania były, jeżeli tak, to zwrócimy uwagę na to - zapewnił Adam Chodziński zastępca prezydenta.
Z kolei drugi zastępca Michał Litwiniuk wyraził nadzieję że to jednostkowe sygnały. - Staramy sie zwracać uwagę na profesjonalizm. Dzięki temu rzadko spotykamy się ze skargami. Poza tym w ciągu ostatnich miesięcy urzędnicy uczestniczyli w szkoleniu dotyczącym profesjonalizmu obsługi interesentów- zauważył. - Każdy z urzędników jest jednak człowiekiem i jakieś zachowania mogą sprowokować do pewnych słabości. Z pokorą przyjmujemy wszystkie uwagi. Wskazane przez radną przykłady będą wyjaśnione - podkreślił Litwiniuk.