Swietłana Kuleszow opuściła dziś areszt deportacyjny w Białej Podlaskiej. Razem z nią na wolność wyszło jej pięcioro niepełnoletnich dzieci.
- Będziemy strajkować. Solidarność nie jest pustym hasłem. W Unii nie można rozdzielać rodziny a prawa człowieka muszą być poszanowane - mówi pan Arkadij.
Rodzice i najstarszy syn od wieczora mieli zacząć głodówkę protestacyjną. Młodsze dzieci mają zaś nie chodzić do szkoły.
Rodzina Kuleszowów przyjechała do Polski z Rosji osiem lat temu. Dwukrotnie nie dostała statusu uchodźcy. Kuleszowowie twierdzą, że są potomkami polskich powstańców. Od 2004 r. mieszkali w Lublinie w ośrodku Fundacji "Metanoia”. 13 lutego 2008 r. zostali wywiezieni stamtąd do aresztu deportacyjnego. Przyjaciele i sąsiedzi rodziny wystąpili w ich obronie do prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Niedawno z Kancelarii Prezydenta przyszła napawająca optymizmem odpowiedź.
Matka z dziećmi odjechała busem do Lublina. - Na początku zamieszkamy w domu naszego adwokata (pomaga im za darmo - red.). Bardzo dziękujemy wszystkim przyjaciołom z Lublina, którzy nam pomagają. To pozwoli to nam przetrwać - mówi pani Swietlana.