

Motor Lublin w sezonie 24/25 jeszcze tylko trzy razy zagra przed własną publicznością. W sobotę o godz. 17.30 zmierzy się z Cracovią. Gospodarze znowu będą chcieli odpłacić rywalom za bolesną porażkę z jesieni. Transmisja tradycyjnie na Canal+Sport 3, a na naszym portalu relacja na żywo.

Piłkarze trenera Mateusza Stolarskiego z jednej strony chcą rewanżu, bo przegrali na stadionie przy ul. Kałuży aż 2:6. Z drugiej mogą być rywalom... wdzięczni.
To właśnie po tamtym laniu żółto-biało-niebiescy zaczęli osiągać dużo lepsze wyniki. Zresztą, lanie to zbyt duże słowo. W Krakowie Motor długo grał dobrze. Tuż po godzinie gry powinien objąć prowadzenie 3:2. Jacques Ndiaye zmarnował jednak świetną okazję, a niewykorzystana sytuacja zemściła się bardzo brutalnie. Gospodarze między 72, a 86 minutą zdobyli aż cztery gole i ostatecznie rozbili beniaminka.
– Ten pierwszy mecz był dobrym punktem zwrotnym, bo od tego spotkania Motor zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a Cracovia piętnaste. Poprzednie spotkanie nie ma jednak dla nas żadnego znaczenia. Przygotowujemy się i bazujemy na materiale, który mamy z tej rundy. Rywale nie zmienili trenera, więc wiele mechanizmów zostało, bo to zespół powtarzalny – wyjaśnia trener Stolarski.
Przyznaje jednak, że nie będzie łatwo o kolejne punkty. – To bardzo doświadczony zespół, jeżeli chodzi o ekstraklasę. Sama pierwsza jedenastka w porównaniu do naszej, w niektórych meczach ma około 900 występów więcej od nas. W składzie są reprezentanci krajów, którzy odgrywają w swoich kadrach mocne role. To także drużyna, która opiera się na bardzo dobrych indywidualnościach, została dobrze dobrana. Nie punktują może najlepiej, co martwi trenera Kroczka, ale na pewno szkoleniowiec cały czas szuka rozwiązań, żeby wrócili na dobrą drogę. Coś, na co trzeba zwrócić uwagę, to kontry i fazy przejściowe. Zresztą my tak ulegliśmy w tym pierwszym meczu. Oczywiście, również stałe fragmenty gry w ofensywie, bo mają najlepsze liczby w lidze, jeżeli chodzi o zdobyte bramki. W defensywie mają pod tym względem pewne aspekty do poprawy – dodaje szkoleniowiec ekipy z Lublina.
Forma z ostatnich tygodni na pewno martwi kibiców z Krakowa. W pięciu ostatnich występach „Pasy” wywalczyły tylko cztery punkty, w trzech poprzednich nie zanotowały też ani jednej wygranej. Jeżeli chodzi o całą rundę rewanżową, to w tym roku na koncie Cracovii jest zaledwie 11 punktów. Gorzej spisują się jedynie: Stal Mielec (sześć „oczek”), Puszcza Niepołomice (dziewięć), a Widzew i Górnik Zabrze również „uciułały” po 11 punktów.
Motor od dłuższego czasu nie musi się już martwić o utrzymanie. Zgodnie z zapowiedziami, ekipa z Lublina teraz skupia się na kolejnym zadaniu, czyli zajęciu najlepszego miejsca w historii występów na najwyższym poziomie.
– Mamy obecnie szóste miejsce, ale walczymy o ósemkę, to jest nasz główny cel. Chcemy to zrobić, bo to byłby kolejny historyczny sezon. Chcemy zagrać spotkanie na swoim poziomie, przy komplecie publiczności, czwarty raz z rzędu i to nas dalej napędza. Czujemy, że nasza dyspozycja idzie do góry i mam nadzieję, że to potwierdzimy – wyjaśnia trener Stolarski.
MOTOR ZAPRASZA NA MECZ WCZEŚNIEJ
Spotkanie Motor – Cracovia rozpocznie się o godz. 17.30, ale okolice stadionu warto będzie odwiedzić kilka godzin wcześniej. Już o 14.30 otwarte zostanie „Motorowe miasteczko”, w którym każdy kibic znajdzie coś dla siebie. Tym razem ze względu na żałobę narodową po śmierci papieża Franciszka atrakcje w miasteczku będą nieco ograniczone, bez DJ-a i występów muzyków.
