Niszczone są tereny obok bazaru przy al. Tysiąclecia w Białej Podlaskiej. Klienci parkują swoje auta wprost na trawnikach, tuż obok oczka wodnego.
- Jeszcze podczas poprzedniej kadencji samorządu wielokrotnie apelowałem o powstrzymanie dewastacji tych terenów. Nie przyniosło to efektów. Jak grochem o ścianę - mówi oburzony radny Marian Burda. - Nie pomagały interpelacje i zapytania. Będę jednak przypominać o tej sprawie na każdej sesji! Tą sprawą powinna zainteresować się samorządowa komisja gospodarki komunalnej.
Artur Żukowski, komendant bialskiej Straży Miejskiej, przyznaje, iż na betonowym parkingu przy bazarze jest zbyt mało miejsca, by zmieściły się wszystkie przyjeżdżające tam samochody. Dlatego są one wpuszczane przez administrację targowiska na sąsiadujące z nim tereny. Straż nie zamierza wypędzać stamtąd kierowców. Na pobłażanie nie mogą jednak liczyć handlarze benzyną.
- Karzemy kierowców mandatami po 50 zł za zanieczyszczenie terenów przelewanym paliwem lub mandatami do 500 zł za stworzenie zagrożenia pożarowego - tłumaczy komendant.
Rudolf Somerlik, dyrektor gabinetu bialskiego prezydenta, zapewnił, że po naszym sygnale miasto niezwłocznie podejmie interwencję. Zapewnił, że już od najbliższej soboty, kiedy na bazarze jest wzmożony ruch, terenu będą doglądać liczniejsze patrole straży.
- Kierownik naszego zakładu komunalnego powiedział nam, że ludzie wyłamują tam słupki i wjeżdżają na tereny poza utwardzonym placem. Ograniczymy zatem ruch ścieżką od strony centrum handlowego SAS. To powinno załatwić sprawę - mówi Rudolf Somerlik.
Dyrektor dodaje, iż prezydent postanowił, aby w okolicy bazaru, nad Krzną, inwestować w tereny rekreacyjno- sportowe. Za ponad 120 tys. zł miasto zbuduje tam dwa boiska z małymi trybunami. Za rzeką, po zagospodarowaniu 2 ha łąk, także mają powstać boiska do gry, m.in. w piłkę nożną i ręczną.