Sepsa u pięciolatki z Białej Podlaskiej. Obecnie, dziewczynka jest hospitalizowana w szpitalu w Lublinie. Jej stan poprawia się.
Sanepid uspokaja. - Wszystko monitorujemy. W poniedziałek wszczęliśmy procedury. Rodzice wszystkich dzieci z klasy dziewczynki zostali poinformowani o zachorowaniu. Dostali od nas wytyczne, by zgłosić się do swoich lekarzy rodzinnych - mówi doktor Teresa Żukowska z bialskiego sanepidu. Wszystkie dzieci z oddziału "zerowego” przyjmują antybiotyk.
- To postępowanie profilaktyczne - zaznacza Żukowska. - Większość rodziców zdecydowała, że do końca tygodnia ich dzieci zostaną w domu - przyznaje dyrektor szkoły Jan Jakubiec. Zajęcia odbywają się, pomimo tego, że uczęszcza na nie tylko kilkoro uczniów.
5-latka z wysoką gorączką najpierw trafiła do lekarza rodzinnego, stamtąd do szpitala w Białej Podlaskiej. Jeszcze tego samego dnia, czyli 24 października, lekarz z podejrzeniem sepsy skierował małą pacjentkę do dziecięcego szpitala klinicznego w Lublinie.
- Tam w poniedziałek potwierdzono diagnozę, że to sepsa wywołana bakteriami meningokokowymi -relacjonuje Jakubiec. - Stan dziecka jest coraz lepszy - potwierdza z kolei Żukowska.
W bialskim szpitalu nie było też nowych przyjęć pacjentów z podejrzeniem sepsy. Inspektorzy sanepidu uspokajają, że nie ma ryzyka epidemii ani potrzeby zamykania placówki.
- Na naszą prośbę, stacja przygotowała nam materiały edukacyjne, m.in. ulotki i plakaty o sepsie i wywołujących ją bakteriach. Powiesiliśmy je na tablicach w szkole - zaznacza dyrektor "piątki”. Wychowawcy wszystkich klas przeprowadzili z uczniami pogadanki na ten temat. - A w czwartek na zebraniach, nauczyciele również poinformują o tym fakcie rodziców - dodaje Jakubiec.
Bialski sanepid podaje, że przypadki sepsy meningokokowej zdarzają się rzadko. W Białej Podlaskiej przez ostatnie lata nie zanotowano takiego zachorowania.