Głównemu świadkowi oskarżenia źle okazano młodszego inspektora Władysława Szczeklika, nie sprawdzono alibi drugiego oskarżonego.
Argumenty przemawiające za uniewinnieniem Szczeklika sąd zawarł na blisko 50 stronach. Wczoraj wysłał uzasadnienie do Prokuratury Okręgowej w Lublinie. A ta me teraz dwa tygodnie na odwołanie się od wyroku. - Decyzję podejmiemy po zapoznaniu się z uzasadnieniem - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
W drugiej połowie lat 90. Szczeklik był naczelnikiem wydziału do zwalczania przestępczości gospodarczej Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Prokuratura oskarżała go, że w tym czasie dostał od właściciela lombardu w Lublinie Pawła P. biżuterię i sprzęt RTV warte 9 tys. zł. W zamian miał go informować o planach policji. Szczeklik został zatrzymany w grudniu 2001 roku, gdy był już szefem policji w Białej Podlaskiej.
Prokuratorskie zarzuty dotyczyły m.in. sierpnia 1997 roku. Tyle że w tym czasie właściciel lombardu, od którego Szczeklik miał dostać łapówkę był na wczasach. Paweł P. mówił o tym już na początku śledztwa, ale prokuratorzy nie sprawdzili tego wątku. - Powinni to zrobić już na tamtym etapie śledztwa - wytknął im sąd. Na procesie okazało się bowiem, że istnieje rachunek potwierdzający pobyt Pawła P. w tamtym czasie w hotelu w Juracie.
Sąd skrytykował też inny bardzo istotny dowód oskarżenia. Główny świadek oskarżenia twierdził, że widział jakiegoś policjanta, który przyszedł do lombardu po łapówkę. Prokuratorzy powinni mu okazać Szczeklika wśród innych podobnych mężczyzn. Tymczasem postawili świadka i policjanta twarzą w twarz. Świadek powiedział, ze rozpoznaje Szczeklika. Na procesie się z tego wycofał.
- Śledztwo było prowadzone wyjątkowo tendencyjne - wielokrotnie podkreślał nam Szczeklik.
W uzasadnieniu wyroku znalazło się też korzystne stwierdzenie dla prokuratorów. Sąd nie uwierzył innemu ze świadków, który twierdził, że prokuratorzy namawiali go do fałszywego obciążania policjanta. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura w Suwałkach.
Dariusz Jędryszka