Radni dali prezydentowi zielone światło na zakup kina Merkury. Teraz, niektórzy z nich twierdzą, że zostali wprowadzeni w błąd. Poszło o ustalenia z właścicielami obiektu i gruntu.
Już w 2022 roku, właściciel kina, czyli mazowiecka spółka Max–Film wystawiła je na sprzedaż. Cena wywoławcza sięgała wtedy ponad 2 mln zł. Ale żaden oferent się nie zgłosił.
Urzędnicy z Białej Podlaskiej postanowili z tego skorzystać. W grudniu ubiegłego roku prezydent uzyskał zgodę radnych na nabycie nieruchomości, w której chce stworzyć „salę kinowo –widowiskowo– koncertową. Nie obędzie się jednak bez remontu. Pomóc mają w tym środki unijne. Ale to dalsza perspektywa.
W momencie, gdy w radzie miasta procedowana była stosowna uchwała, właściciel był daleki od zbycia obiektu. – Spółka nie otrzymała żadnych zapytań czy ofert ze strony samorządu. Nie prowadzimy teraz żadnych działań zmierzających do sprzedaży kina– mówił nam wtedy Paweł Doktór, prezes Max–Filmu.
Dlatego klub radnych PiS dopytywał prezydenta, ale już później, czy takie rozmowy o transakcji były w ogóle prowadzone. W odpowiedzi, radni dowiedzieli się, że to prezydent Michał Litwiniuk był za to odpowiedzialny. „Według przyjętych w tych rozmowach uzgodnień, po wyrażeniu zgody na zakup, marszałek województwa mazowieckiego, prezes spółki Max–Film oraz prezydent będą mogli przystąpić do dalszych, zgodnych z przepisami prawa działań, zmierzających do nabycia nieruchomości”– czytamy w odpowiedzi.
– Rzeczywiście, odbyło się już spotkanie przedstawicieli Urzędu Miasta oraz spółki Max–Film, na którym strony zadeklarowały chęć realizacji transakcji. Teraz, analizujemy warunki jakie muszą być spełnione, aby transakcja mogła się odbyć– mówi nam prezes Paweł Doktór.
>>> Miasto przejmie kino Merkury. Co z domem kultury na zapomnianym osiedlu? <<<
Wynajęty przez miasto rzeczoznawca wycenił nieruchomość na ponad 1 mln zł. Samorząd odkupiłby od kinowej instytucji prawo użytkowania wieczystego wraz z własnością budynku. Z kolei, działka wokół obiektu ma ponad 3 tys. mkw. i należy do samorządu województwa mazowieckiego.
– Do Urzędu Marszałkowskiego nie wpłynął wniosek o darowiznę prawa własności tej działki– słyszymy w biurze prasowym mazowieckiego samorządu. – Ale z korespondencji wpływającej do wiadomości naszego urzędu wynika natomiast, że pomiędzy Max–Film, a miastem Biała Podlaska toczą się rozmowy na temat sprzedaży praw przysługujących spółce do tej nieruchomości– uzupełnia przedstawiciel biura prasowego.
Nie zmienia to faktu, że niektórzy radni poczuli pewien dysonans. – Uchwała została przyjęta na podstawie nieprawdziwych informacji. W uzasadnieniu mogliśmy przeczytać, że urząd marszałkowski województwa mazowieckiego zobowiązał się do darowizny. A to nieprawda. Uważam, że zostałem wprowadzony w błąd – przyznaje radny Jan Jakubiec (Biała Samorządowa). Wywołał ten temat na ostatniej sesji.
– Trzeba być sztukmistrzem, by tak żonglować informacjami. Z uzasadnienia można było wnioskować, że to pewne: mazowiecki samorząd odda grunt w drodze darowizny. A w odpowiedzi na zapytania radnych czytamy już coś innego, że prezydent ma upoważnienie do prowadzenia negocjacji po zgodzie radnych– dziwi się z kolei Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), przewodniczący rady.
Ale urzędnicy nie widzą tu niedomowień. – Pan prezydent dwa razy rozmawiał z marszałkiem Struzikiem i prezesem spółki Max–Film. To fakt poparty dokumentacją. A na komisjach jasno informowaliśmy, że zgoda radnych potrzebna jest nam do prowadzenia negocjacji– wyjaśnia Maciej Buczyński, zastępca prezydenta.
Studyjne kino Merkury z jedną salą na 282 widzów powstało w 1972 roku.