Stos podań złożyli chętni do pracy w laboratorium celnym w Koroszczynie. Jest to jedyna placówka Polsce,
- 27 osób złożyło aplikacje na posadę starszego laboranta - mówi Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej. To dużo, zwłaszcza że laborant na tym stanowisku nie zarobi kroci - dostanie 1900 zł brutto.
Laboratorium mieści się w terminalu samochodowym w Koroszczynie. - Wykonuje badania przesłanych próbek towarów na potrzeby wszystkich izb celnych i podległych im urzędów celnych. Klasyfikuje badane towary, jak również prowadzi doradztwo techniczne i chemiczne na rzecz administracji celnej - tłumaczy Wojciech Andrzejuk, naczelnik Wydziału Laboratorium Celne w Koroszczynie. Mówiąc w skrócie, wyniki badań są potrzebne do określenia wysokości pobieranych opłat celnych, w tym głównie podatku akcyzowego.
Laboratorium wykonuje także badanie próbek paliwa pobranych przez funkcjonariuszy zajmujących się zwalczaniem przestępczości (tzw. grupy mobilne). - Gdy np. kierowca nie zgadza się na przyjęcie mandatu karnego za używanie oleju grzewczego w samochodzie, kwestionuje wynik badania przeprowadzonego na drodze, wówczas próbka trafia do Koroszczyna - wyjaśnia Marzena Siemieniuk.
W ciągu roku laboratorium wykonuje badania około 1500 próbek, które dostaje
z całego kraju. Są to między innymi oleje napędowe, benzyny, oleje opałowe i żeglugowe, oleje smarowe, parafiny. Do Koroszczyna trafiają np. próbki paliwa używanego do kutrów rybackich.
Ma ono barwę zieloną i jest obłożone niższymi stawkami podatkowymi i - jak się okazuje - też jest nielegalnie wykorzystywane przez kierowców
do napędu samochodów.