Za kradzież monety wartej kilkaset złotych odpowie 20-latek. Mężczyzna wykorzystał moment nieuwagi właściciela podczas targu staroci.
Do zdarzenia doszło w połowie ubiegłego miesiąca, podczas odbywających się na terenie Bialskiego Centrum Kultury targów staroci. Nieznany sprawca wykorzystał moment nieuwagi właściciela i skradł z klasera srebrną monetę historyczną z 1930 roku o nominale 5 zł. Wartość skradzionej monety przez kolekcjonerów nazywanej „sztandarem” oszacowana została na 600 złotych. Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu bialskiej komendy.
Funkcjonariusze ustalili personalia mężczyzny podejrzanego o dokonanie tego czynu. To 20-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego, przebywający obecnie na terenie Białej Podlaskiej. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia.
Funkcjonariusze ustalili, że nie jest to jedyny czyn na koncie 20-latka. Podejrzewany był również o uszkodzenie wiaty przystankowej. Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu przy ul. Janowskiej.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy. W rozmowie z zatrzymującymi go funkcjonariuszami przyznał, że moneta spodobała mu się, więc schował ją do kieszeni. Nie wiedział nawet jaką ma wartość. Natomiast uszkodzenie wiaty tłumaczył zdenerwowaniem.
O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi kara do 5 lat więzienia.