Miejsca pracy, akademickość oraz dolina Krzny to główne filary programu wyborczego Adama Chodzińskiego. W piątek kandydat na prezydenta Białej Podlaskiej przedstawił dziennikarzom swoje pomysły na miasto.
- To przede wszystkim nowe miejsca pracy. Prezydent, co prawda ich nie zorganizuje, ale może stworzyć warunki sprzyjające inwestorom. Na przykład za pomocą strefy gospodarczej - odpowiada Chodziński. - Miasto powinno również pozyskiwać więcej środków unijnych - dodaje.
Kandydat zwraca też uwagę na ważny, jego zdaniem aspekt rozwoju Białej Podlaskiej, czyli na studentów.
- Nie do końca zdajemy sobie sprawę że jesteśmy miastem akademickim. 10 proc. mieszkańców to studenci. Za tym mogą pójść pieniądze - dodaje.
Czwarty oficjalny kandydat na prezydenta zastrzega jednak, że nie ogranicza się tylko do PSW.
- Z racji że tu pracuję, ta uczelnia jest mi bardzo bliska, ale jestem też absolwentem bialskiego AWF-u. By akademickość była ważnym czynnikiem rozwoju, obie szkoły mogą stworzyć pewien tandem - zauważa.
Rektorem PSW jest prof. Józef Bergier, członek Platformy Obywatelskiej. - Zaakceptował moją decyzję. Myślę, że żadnych zgrzytów nie będzie - mówi kandydat.
Ożywienie doliny rzeki Krzny to kolejny punkt jego programu wyborczego.
- Wszystko po to, by mieszkańcy mogli tu spędzić czas wolny, bez konieczności wyjazdu choćby nad jezioro Białe czy na międzyrzeckie jeziorka- tłumaczy Chodziński. Podobne pomysły na Krznę zaproponowali już wcześniej inni kandydaci, m.in. Dariusz Stefaniuk z PiS i obecny prezydent Andrzej Czapski.
To jego druga próba ubiegania się o fotel prezydenta miasta. W 2010 roku jako kandydat Platformy Obywatelskiej uzyskał trzeci wynik z 27 proc. głosów wyborców. Jednak po wyborach Chodzińskiego wykluczono z szeregów PO, po tym jak, zawiązał koalicję z PiS i poparł w drugiej turze Adama Abramowicza.