To miało być huczne święto plonów. Ale w gminie Międzyrzec Podlaski po dożynkach powiatowych pozostał niesmak. Ktoś ukradł myśliwskie trofea.
– Minęły już ponad 4 miesiące od dożynek. Czas najwyższy, by wyjaśnić sprawę– uważa Edward Kopron, radny gminy i myśliwy. W ubiegłym roku dożynki powiatowe odbywały się w Rudnikach, właśnie w gminie Międzyrzec Podlaski. Każdy samorząd przygotował okazałe stoiska. Pomysły były różne. Międzyrzecka gmina wyróżniała się na tle pozostałych.
– Do ozdoby namiotu pożyczyłem trzy wieńce–poroża, a kolega skórę z dzika– tłumaczy Kopron. Jak się później okazało, komuś wyjątkowo te trofea przypadły do gustu. – Podczas zwijania stoiska, te przedmioty zniknęły. Niektórzy mówili, że ktoś podjechał samochodem i je sobie zapakował. W każdym razie przepadły – ubolewa radny. – To są moje prywatne trofea. Liczę na to, że ktoś się w końcu zgłosi i odda te rzeczy– przyznaje Kopron. Jednocześnie apeluje do osób, które mogły widzieć coś podejrzanego podczas dożynek, by skontaktowały się z nim.
Ponieważ sprawa wciąż jest nierozwiązana, radny zwrócił się do władz gminy z pytaniem, jak „zostanie naprawiona ta szkoda”. – Na ten moment trwają czynności wewnętrzne w celu ustalenia czy zaginione wieńce jelenia i skóra dzika zostały omyłkowo przewiezione w inne miejsce. Brak jest podstaw do złożenia oficjalnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa - stwierdza Sylwia Hubica, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, który odpowiadał za międzyrzeckie stoisko.
– Ze względu na to, że to nie GOK jest bezpośrednio pokrzywdzony w tej sprawie, oczekuję na spotkanie z panem Kopronem, by wspólnie ustalić dalszy plan postępowania– zaznacza Hubica. Zapewnia, że pozostaje z radnym w stałym kontakcie od czasu dożynek.
Skóra z dzika może kosztować 1 tys. zł, a poroże nawet do 3 tys. zł.