Znakowanie odpadów komunalnych kodami kreskowymi w gminie Radzyń Podlaski budzi niezadowolenie niektórych mieszkańców. Swoich śmieci kodować nie zamierza m.in. Marek Matejuk, sołtys wsi Biała.
Jak to działa? W zależności od rodzaju śmieci, mieszkańcy są zobowiązani do umieszczania na workach odpowiednich kodów, które pobierają w urzędzie gminy. Z kolei firma odbierająca odpady, skanuje kod. Matejuk przez kilka miesięcy korespondował z urzędem gminy, wnioskując o odstąpienie od tego pomysłu. Jego zdaniem kody kreskowe na odpadach są sprzeczne z ustawą o ochronie danych osobowych.
W środę sołtys wsi Biała obwieścił sukces. – Dzisiaj (17 lutego – przyp. red.) na stronie BIP Urzędu Gminy została umieszczona uchwała z dnia 4 lutego 2016 zmieniająca brzmienie uchwały z 29 grudnia 2015 r. w sprawie szczegółowego sposobu i zakresu świadczenia usług w zakresie odbierania i zagospodarowania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości. W uchwale wykreślony został następujący punkt “Właściciel nieruchomości obowiązany jest zastosować oznakowanie służące monitorowaniu przepływu strumienia odpadów na wystawionym do odbioru pojemniku lub worku”. Z nieukrywaną radością i satysfakcją mogę powiedzieć, że kody kreskowe na śmieciach w gminie Radzyń Podlaski straciły rację bytu – podkreślał Marek Matejuk.
Wprowadzenie systemu kodów kreskowych kosztowało do tej pory gminę ok. 14 tys. zł. – Nie rezygnujemy z tego. Zmieniliśmy uchwałę aby uporządkować obowiązki gminy oraz mieszkańców. Zgodnie z sugestią Urzędu Wojewódzkiego obowiązki mieszkańca jeżeli chodzi o utrzymanie porządku i czystości w gminie są wyszczególnione w regulaminie. Natomiast uchwała dotyczy działań samorządu w tym zakresie – tłumaczy sekretarz gminy Jarosław Ejsmont.
W czwartek na stronie internetowej urzędu gminy pojawiło się nawet oświadczenie w tej sprawie. Wynika z niego, że jeżeli mieszkańcy nie dostosują się do regulaminu i nie będą znakować odpadów, będą podlegać karze.
– Firma odbierająca odpady nie ma obowiązku sprawdzania, czy kod jest naklejony na odbieranych workach, po prostu musi te odpady ode mnie odebrać – tak sprawę w czwartek komentował Marek Matejuk. – Zapis regulaminu staje się dla mnie zapisem pustym, chyba że przed śmieciarką będzie szła osoba sprawdzająca naklejanie kodów. Dlatego z ciekawością oczekuję najbliższego odbioru śmieci – dodaje sołtys.
Zdaniem władz gminy, kodowanie pomoże monitorować jak z odbioru odpadów wywiązuje się firma wywozowa.