Stracił stanowisko w zarządzie województwa, więc dostał etat u partyjnego kolegi? Takie sugestie pojawiły się wobec Michała Mulawy, b. wicemarszałka województwa lubelskiego. Plotka dotarła również do naszej redakcji. Sprawdziliśmy, ile jest w niej prawdy.
„Michał Mulawy były Vice Marszałek z Urzędu Marszałkowskiego ma cichy etat Kierownika odbudowy muzeum w Osuchach w Biłgoraju a w ogóle się nie pokazuje w Biłgoraju w pracy. Jest to za wiedzą Starosty Biłgorajskiego” – informację tej treści (pisownia oryginalna) otrzymaliśmy przed kilkoma dniami na naszą redakcyjną skrzynkę.
I choć nikt się pod tymi informacjami nie podpisał, a o formę przekazu również nie zadbał, postanowiliśmy temat wyjaśnić.
– Jest to absolutna nieprawda – stwierdza kategorycznie Andrzej Szarlip, starosta biłgorajski. I dodaje: – Pan Michał Mulawa nie otrzymał żadnego etatu i nie jest żadnym kierownikiem. Dyrektor naszego muzeum, któremu ma podlegać to powstające w Osuchach, zawarł z nim natomiast umowę zlecenie na uczestnictwo w pracach zespołu zajmującego się opracowaniem koncepcji m.in. wyposażenia i stworzenia ekspozycji nowopostającego muzeum.
Jednocześnie starosta podkreśla, że Mulawa już dużo wcześniej, również jeszcze jako wicemarszałek województwa lubelskiego był bardzo mocno zaangażowany w ideę utworzenia Muzeum Partyzantów Polskich w Osuchach i wspierał starania o realizację tego przedsięwzięcia, również w zakresie pozyskania dofinansowania.
Umowa od wiosny do jesieni
Potwierdza to w rozmowie z nami Marek Majewski, dyrektor Muzeum Ziemi Biłgorajskiej. Przyznaje, że Mulawa, do zespołu programowego, któremu jako cel postawiono głównie opracowanie scenariusza wystawy stałej w nowej placówce, dołączył wiosną tego roku.
– Wtedy okazało się, że miał więcej czasu, by wsparciu naszych zamierzeń się poświęcić (po wyborach Mulawa nie został ponownie wybrany do zarządu województwa – red.), dlatego zapropnowałem mu bliższą i sformalizowaną współpracę – mówi Majewski. Dodaje, że zakres obowiązków Mulawy wykracza zdecydowanie poza ten, jaki stoi przed pozostałymi członkami rady programowej. – Pan Michał Mulawa, wykorzystując swoje wcześniejsze doświadczenia, a także umiejętności, zobowiązał się również do podjęcia starań o pozyskanie pieniędzy zewnętrznych na wyposażenie muzueum. Zapewniam, że już są tego efekty, a pan Mulawa wielokrotnie i często bywał na naszych spotkaniach. Jestem pewien, że gdy umowa przestanie obowiązywać, również będzie nas wspierał – przekonuje dyrektor.
Zapewnia ponadto, że nawet przez moment nie żałował pieniędzy, jakie zdecydował się płacić Mulawie. To 9 tys. zł brutto miesięcznie od połowy maja do końca listopada br. Majewski dodaje, że b. wicemarszałek nie jest jedynym członkiem rady programowej, z którym zawarto umowy. Dwie o dzieło zostały również podpisane z pracownikami Muzeum Narodowego w Lublinie. – Formuła została wybrana inna, bo też ich zakres obowiązków jest zdecydowanie mniejszy – podkreśla Marek Majewski.
Michał Mulawa jest dumny ze swojego zaangażowania w prace na rzecz otwarcia muzeum w Osuchach. – Będzie to pierwsze takie muzeum na Zamojszczyźnie opowiadające w atrakcyjny, szczególnie dla młodzieży, multimedialny sposób historię polskich partyzantów, szczególnie największej w Polsce bitwy partyzanckiej pod Osuchami. To nasz cel i wyzwanie, które postawiliśmy sobie rozpoczynając budowę tego muzeum – przekonuje.
Wydali miliony, potrzebują kolejnych
Przypomnijmy, że ta muzealna placówka powstaje w małej wiosce w gminie Łukowa, gdzie w trakcie II wojny światowej rozegrała się wielka partyzancka bitwa. Budowa siedziby Muzeum Partyzantów Polskich – Osuchy 44 powoli dobiega już końca.
W ramach inwestycji realizowanej przez Starostwo Powiatowe przebudowano starą szkołę i dobudowano do niej zupełnie nowy pawilon. Koszt całości to blisko 13 mln zł. Powiat pozyskał na ten cel już dawno niemałe wsparcie, bo 8 mln zł z Polskiego Ładu, a także 2,2 z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Z własnego budżetu do tego etapu inwestycji dokłada ok. 2,5 mln zł. Na placu budowy pracuje firma Romex z Jarosławia na Podkarpaciu.
Od początku zakładano, że muzeum będzie nowoczesne, multimedialne, dlatego z całą pewnością jego wyposażenie pochłonie niemałe pieniądze. – Dzięki opracowanym już przez radę programową scenariuszom jesteśmy gotowi aplikować o środki na wyposażenie zarówno w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego, jak i Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narowego. Możliwe, że w przyszłości również w innych instytucjach – podsumowuje Marek Majewski.