Rząd pracuje nad rozwiązaniem, które ma wesprzeć branżę gastronomiczną. Jest wzorowane na bonie turystycznym.
Nowe rozwiązanie może zostać wprowadzone nawet w ciągu kilkunastu dni. Tak przynajmniej twierdzi Olga Semeniuk, wiceminister Rozwoju, Pracy i Technologii.
Można o tym przeczytać w portalu money.pl.
Semeniuk ujawnia, że jej resort pracuje nad rozwiązaniem dla branży gastronomicznej. Ma to być elektroniczny bon działający podobnie jak – nadal funkcjonujący bon turystyczny.
To oznacza, że klienci odwiedzający restauracje nie płaciliby gotówką, ale właśnie bonem.
Bon turystyczny został wprowadzony przed ubiegłorocznymi wakacjami. Ma wartość 500 zł na każde do 18 roku życia w rodzinie (oraz jedno dodatkowe świadczenie w formie uzupełnienia bonu, w wysokości 500 zł dla dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności).
– Za pomocą bonu można dokonać płatności za usługi hotelarskie lub imprezy turystyczne realizowane przez przedsiębiorcę turystycznego lub organizację pożytku publicznego na terenie kraju – przypomina MRPiT.