- Epidemia przewróciła wszystko do góry nogami - mówi Jerzy Wójcik, współwłaściciel Restauracji Koncertowa.
W marcu Restauracja Koncertowa świętuje swoje 30. urodziny. Jakie były początki?
- Te 30. urodziny to rocznica założenia spółki, która teraz restaurację prowadzi. Trzeba pamiętać, że Koncertowa powstała trzy lata wcześniej. Jej kierowniczką była moja mama, która organizowała lokal, gdy Czechów dopiero się budował. Przyszła do restauracji, w której były tylko gołe ściany. Urządzała więc wszystko od podstaw. 30 lat temu państwowa działalność się skończyła, a mama dostała propozycję: albo zostanie zwolniona i będzie szukała pracy gdzie indziej albo zacznie lokal dzierżawić i poprowadzi go na własną rękę.
Wybrała to drugie rozwiązanie...
- Tak, chociaż nie była to łatwa decyzja. Lata 90. ubiegłego wieku to ciągłe braki w zaopatrzeniu. Żeby zdobyć mięso trzeba je było wręcz wybłagać. Żeby zdobyć piwo raz w miesiącu jeździliśmy ciężarówką do Żywca. Ale były to też czasy, kiedy można było wykazać się wyjątkową kreatywnością. Nikt wtedy nie słyszał jeszcze o cateringu, a my wpadliśmy na pomysł obsługiwania imprez zewnętrznych. Byliśmy pionierem takiego działania na Lubelszczyźnie. Naszą pierwszą imprezą był event w Bogdance.
Nie zaniechaliście później takiej działalności?
- Nie. Cały czas stawialiśmy na obsługę konferencji i sympozjów. Mamy ciekawe rekordy z tym związane. Najdalej byliśmy w Brukseli. Największa impreza to 10 tys. gości.
Domyślam się, że wszystko zmienił koronawirus.
- Od roku takich imprez nie ma.
Jak funkcjonujecie?
- Epidemia przewróciła wszystko do góry nogami. Zamówienia na wynos pokrywają ok. 25 proc. naszych wcześniejszych obrotów. O pomocy od państwa szkoda nawet mówić. Jest mizerna. Żeby się ratować sprzedaliśmy wszystkie prywatne samochody i gospodarstwo. Żeby w styczniu zapłacić rachunek za prąd sprzedaliśmy ekspres do kawy. 30 lat dorobku zniknęło w ciągu kilku miesięcy. Zaciągnęliśmy też kredyty i wiemy, że spłacać będziemy je aż do emerytury.
Urodziny świętujecie więc w bardzo smutnym dla siebie czasie.
- Nie chcę o tym tak myśleć. Dla nas to okres po prostu bardzo trudny. Jesteśmy pasjonatami tego co robimy. Nie wyobrażamy sobie, żeby restauracja została zamknięta. Nam wciąż się chce. Nas cieszy historia. Przez te 30 lat działalności udało nam się przejąć lokal „przez ścianę”, dzięki czemu stworzyliśmy tak lubiane przez klientów wewnętrzne patio. Stworzyliśmy małą cukierenkę pracującą na potrzeby lokalu i na zamówienia. Prowadziliśmy liczne szkolenia z kuchni regionalnej, jesteśmy wraz z żoną autorami lub współautorami wydawnictw o kuchni regionalnej m.in. z Tomaszowa Lubelskiego i Hrubieszowa. Nasze rodzinne korzenie wywodzą się z Izbicy i z Krzczonowa. Wyjątkowe przepisy przekazały nam jeszcze nasze babcie. Dlatego kilka potraw np. kaczkę po zamojsku, czy żur żukowski udało nam się wpisać do listy potraw regionalnych. Tego nie można zaprzepaścić!
Jak zatem świętujecie urodziny?
- Otworzyliśmy sklepik restauracyjny, w którym sprzedajemy nasze zupy, sosy i drugie dania zamknięte w słoiki. Właśnie otrzymaliśmy certyfikat potwierdzający miesięczną przydatność do spożycia. Liczymy na duże zainteresowanie. Rozszerzamy ofertę o jeszcze więcej dań i ciast wegetariańskich, wegańskich, bezglutenowych i bez laktozy. Zapotrzebowanie na tę ofertę jest coraz większe co zauważamy goszcząc regularnie na eko targu przy Lubartowskiej 77. Zmieniamy stronę internetową i zakładamy sklep internetowy. Przede wszystkim czekamy jednak na możliwość działania stacjonarnego. W restauracji nie chodzi przecież tylko o jedzenie tylko o możliwość spotkania się z przyjaciółmi.
Szykujecie się też na Wielkanoc?
- Oferta jest już gotowa. Staraliśmy się by znalazły się w niej przysmaki dla wszystkich. Jest wiec i zupa chrzanowa i biały barszcz wegetariański. Jest mnóstwo mięs, bo to przecież „święta drobiowe”. Są nasze danie regionalne. Jest pascha bakaliowa i mnóstwo ciast. Co ciekawe wśród najpopularniejszych tradycyjny sernik jest dopiero na trzecim miejscu. Większym zainteresowaniem cieszy się sernik z mascarpone i prawdziwy hit – sernik z dynią. Zapraszamy naszych klientów do wspólnego świętowania.