Pierwszy mecz kontrolny mają za sobą także piłkarze z Kraśnika. Stal przegrała w sobotę z trzecioligowcem z grupy pierwszej – Bronią Radom 1:4.
Zdecydowanie lepszy początek zawodów zanotowali gospodarze. Broń szybko stworzyła sobie trzy niezłe okazje.
Pierwsze dwie zmarnowała, ale za trzecim podejściem Elian Hernandez otworzył w końcu wynik. W 31 minucie było już 2:0, ale w kontrowersyjnych okolicznościach, bo po strzale z rzutu karnego. – Zdecydowanie nie powinno być tej jedenastki. Doskonale widziałem całą sytuację i nasz bramkarz trafił w piłkę, ale napastnik skorzystał z okazji i się przewrócił – ocenia Marcin Wróbel, trener niebiesko-żółtych.
Jego podopieczni szybko zaliczyli kontaktowe trafienie. Po centrze z rzutu wolnego Jakuba Czeleja piłkę do siatki skierował Jakub Gajewski. Końcówka to jednak sporo indywidualnych błędów gości i dwa kolejne, stracone gole. Najpierw lepiej mógł zachować się golkiper Stali, a po chwili przy próbie wybicia piłki jeden z obrońców kraśniczan trafił rywala w głowę, ale tak pechowo, że odbita futbolówka wylądowała pod nogami Dominika Leśniewskiego. A ten ustalił wynik na 4:1. Po zmianie stron obie ekipy miały swoje szanse, ale nie potrafiły już zmienić wyniku.
– Nie można cieszyć się z przegranej, nawet w sparingu. Każdy wynik jest ważny, chociażby pod względem psychologicznym. Przegraliśmy wysoko głównie przez ilość błędów, jakie popełniliśmy. Mamy jednak za sobą tydzień bardzo ciężkiej pracy, bo ćwiczyliśmy dwa razy dziennie. Nie tłumaczę się w ten sposób, bo nie powinniśmy tracić takich goli bez względu na wszystko – dodaje trener Wróbel.
Przyznaje jednak, że mimo korzystnego rezultatu dla klubu z Radomia mecz wcale nie był taki jednostronny. – Nie było tak, że to gospodarze cały czas dominowali. My też mieliśmy dobre fragmenty. Szkoda kilku zmarnowanych sytuacji, dlatego dalej pracujemy. Transfery? Robimy wszystko, żeby drużynę wzmocnić, między rundami jest jednak bardzo ciężko kogoś pozyskać. Nawet jak zawodnik chce, to są umowy i bez zgody klubu nie możemy nic zrobić. A wtedy pojawiają się kwoty zaporowe, które nas powalają. Ciągle jednak szukamy, negocjujemy i robimy wszystko, żeby jakość w zespole była większa – zapewnia opiekun Stali.
Obecnie szkoleniowiec przygląda się czterem graczom: bramkarzowi, bocznemu obrońcy, skrzydłowemu i napastnikowi. Wkrótce mają się jednak pojawić kolejne, nowe twarze. – W najbliższym mikrocyklu na pewno będziemy sprawdzać kolejnych zawodników. Nie możemy podejmować pochopnych decyzji, dlatego wszystkich trzeba dokładnie sprawdzić i mieć pewność, że pasują do naszej drużyny – mówi trener Wróbel.
Z kim następny sparing?
Kraśniczanie za tydzień zmierzą się ze swoim ligowym rywalem. W Stalowej Woli zagrają z tamtejszą „Stalówką”. Wszystko wskazuje na to, że zawody rozpoczną się o godz. 11.
Broń Radom – Stal Kraśnik 4:1 (4:1)
Bramki: Hernandez (14), Szkopiński (31-z karnego), Wolski (41), Leśniewski (42) – Gajewski (35).
Broń: Małecki – Machajek, Jagieła, Jagiełło, Kołosowski, Leśniewski, Szkopiński, Wolski, Hernandez, Goliasz, Śliwiński oraz Zacharski, Pociecha, Jagiełło (60 Girma), Kupiec, Stefański, Dąbrowski, Carbajal, Leśniewski (60 Piotrowski), Szkopiński (60′ Hernandez), Smuczyński, Kielak.
Stal: Borusiński – Michalak, Gajewski, Dyszy, zawodnik testowany I, Zawierucha, Popiołek, Bartoś, zawodnik testowany II, Cybula, Czelej oraz Wolski, Skrzyński, Cygan, Wójtowicz, Pacocha i dwóch zawodników testowanych.