Wczoraj miejscy radni zatwierdzili budżet Lublina na 2020 r. Największe przyszłoroczne inwestycje to budowa dworca autobusowego przy ul. Młyńskiej oraz przebudowa Al. Racławickich i ul. Lipowej. Wydatki miasta znowu będą większe od dochodów, a brakująca kwota ma być pożyczona
Przyszłoroczne wydatki mają przekroczyć 2,5 miliarda złotych i będą wyższe od dochodów o 57 mln zł. Ratusz wprost przyznaje, że zamierza zaciągać kredyt na inwestycje oświatowe: rozpoczęcie rozbudowy podstawówek na Sławinie i Felinie, bo na takie inwestycje nie dostanie unijnego dofinansowania.
W przyszłym roku finiszować ma już mocno zaawansowana budowa szkoły z przedszkolem przy Berylowej, gdzie mają też powstać drogi dojazdowe do szkoły. Zakończona ma być ponadto odnowa parku Ludowego, która zgodnie z umową powinna potrwać nie dłużej niż do końca września. – Jeżeli się przedłuży, odpukać, to o miesiąc – mówi Marzena Szczepańska, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta.
Setki milionów na dworzec i drogi
Ratusz zamierza w przyszłym roku rozpocząć kilka wieloletnich inwestycji. Największą z nich ma być nowy dworzec autobusowy przy ul. Młyńskiej, który docelowo zastąpi ten przy al. Tysiąclecia. – Obecny jest daleki od doskonałości – stwierdza Marcin Nowak, wiceprzewodniczący Rady Miasta, który zachwala planowane centrum komunikacyjne. – Wiąże się także z rewitalizacją zaniedbanego przez lata obszaru przydworcowego.
Kolejną dużą i długotrwałą inwestycją ma być przebudowa Al. Racławickich i ul. Lipowej, na których to ulicach mają być wyznaczone buspasy, po obu stronach Racławickich mają powstać wydzielone drogi rowerowe, a równocześnie z Alejami odnawiane ma być rondo Honorowych Krwiodawców i ul. Poniatowskiego. Wszystkie te prace mają zająć nie więcej niż 15 miesięcy od podpisania umowy z wykonawcą, którego ma wyłonić przetarg ogłoszony w środę przez Zarząd Dróg i Mostów.
Ogółem na inwestycje miasto zamierza wydać 410 mln zł, z czego 270 mln zł na budowy współfinansowane przez Unię Europejską.
– W 2020 r. będziemy kontynuować wieloletni program inwestycyjny z udziałem już zakontraktowanych funduszy unijnych – mówi prezydent Krzysztof Żuk. Podkreśla, że pierwszeństwo będą mieć budowy dofinansowane przez unię. – Nasze możliwości realizacji innych inwestycji są ograniczone, zatem rozpisujemy je na lata.
W przyszłym roku, już bez unijnych funduszy, miałaby się też zacząć rozbiórka starego biurowca Urzędu Miasta przy Leszczyńskiego 20, który ma być zastąpiony nowym budynkiem mającym 6,5 tys. mkw. powierzchni biurowej. – Mamy nadzieję, że do 2023 r. wprowadzą się tam komórki organizacyjne urzędu – spodziewa się sekretarz miasta, Andrzej Wojewódzki.
W planach na rok 2020 są ponadto prace na cmentarzu komunalnym na Majdanku. – W budżecie jest budowa alejek włącznie z wykonaniem wodociągu i modernizacji oświetlenia – zapowiada Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów. – Nie przewidujemy na razie rozbudowy kaplicy.
Według deklaracji Ratusza, z puli przeznaczonej na remonty dróg odnawiany ma być m.in. najbardziej zdegradowany odcinek ul. Zana między Nadbystrzycką a ul. Filaretów.
Na długiej liście ulic, na które ma wystarczyć remontowa pula, znalazła się także ul. Nałkowskich od Romera do Żeglarskiej. Na lepsze czasy musi za to czekać nadrzeczny odcinek, czyli tzw. stara Nałkowskich. Ta ulica trafiła do poczekalni, podobnie jak wiele innych dróg, w tym ul. Zorza, czy przedłużenie ul. Węglarza.
Dyskusja radnych nad budżetem była równie długa, co przewidywalna. Koalicja prezydenta Żuka, która w radzie ma 19 radnych, broniła prezydenckiego projektu budżetu. Opozycyjni radni PiS, których jest 12, mocno ten projekt krytykowali. Wynik głosowania był więc oczywisty: 19 głosów za, 12 przeciw.