Choć w tym roku w szopce na pl. Łuczkowskiego, nie ma żywych zwierząt, to chełmianie i tak chętnie ją odwiedzają. Przychodząz całymi rodzinami, oglądają wystrój, robią pamiątkowe zdjęcia i gdy tylko jest okazja – wspólnie kolędują.
Dzieci zaśpiewały kolędy, które znalazły się na płycie nagranej przez nie wraz z prezydent Agatą Fisz i dyrektorem Wydziału Oświaty, Augustynem Okońskim.
Dochód ze sprzedaży zostanie już wkrótce przekazany w większości Lubelskiemu Hospicjum dla Dzieci imienia Małego Księcia.
– Kupiłam tę płytę – mówi chełmianka Marta Zając. – Ale słuchanie kolęd na żywo w wykonaniu tych zdolnych dzieci, było o wiele przyjemniejsze. Miło, że w naszym mieście dzieje się coś takiego.
Artystycznie, szopka "ożyje” znów 6 stycznia. Wtedy to przyjdą do niej kolędnicy z chełmskiego Duszpasterstwa Młodzieży i Parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Kto chciałby zobaczyć pochód kolędników, powinien wybrać się na plac w południe. Gdy kolędnicy dotrą na plac, z pewnością także zaśpiewają mieszkańcom kolędy.
A tego samego dnia o godz. 13 usłyszymy jeszcze jeden koncert w wykonaniu Chóru Ziemi Chełmskiej "Hejnał”.
– Co roku odwiedzamy z całą rodziną szopkę – mówi Grażyna Malinowska. – Panuje tu niesamowity nastrój. Wizyta w szopce to już nasza rodzinna tradycja. Zawsze robimy tu zdjęcia. Na pochód kolędników też na pewno przyjdziemy. Dzieciom to się bardzo spodoba.
– Bardzo lubię tu przychodzić z rodzicami i siostrą – mówi Kamil, syn pani Grażyny. – To taka zimowa atrakcja, jak sanki i lepienie bałwana. A z kolędnikami też chciałbym pośpiewać.