Chełmski specjalista od praw konsumentów podsumował ostatni rok. Najczęściej reklamujemy buty.
W zeszłym roku miejski rzecznik konsumentów w Chełmie interweniował ponad pięćset razy.
- Najczęściej sprawy udaje się załatwić telefonicznie lub spotykając się ze stronami sporu - mówi Krzysztof Nadolski, Miejski Rzecznik Konsumentów w Chełmie. - Jak tylko to możliwe staram się omijać oficjalną drogę.
Wiadomo, że pisma mogą krążyć długo, a klientowi zależy na czasie. W ten sposób wiele spraw udaje się załatwić w ciągu dwóch-trzech dni.
Kto się zgłasza do rzecznika? - Załatwiam wszystkie sprawy związane z handlem, czy usługami - mówi Nadolski.
O co najczęściej pytają? - Czy można zwrócić towar do sklepu, kiedy można żądać zwrotu pieniędzy, co robić jeśli produkt naprawiany był już trzy razy, a sprzedawca nie chce wymienić go na nowy - wylicza rzecznik. - Bo klienci i sprzedawcy nie zawsze znają swoje prawa i obowiązki. Często wystarczy wskazać im odpowiednie przepisy prawne i problem rozwiązuje się sam.
W ubiegłym roku chełmski rzecznik interweniował 542 razy. Z tego 382 zostało załatwionych od ręki. Najlepiej pamięta te najtrudniejsze sprawy.
- Klientka skarżyła się, że po dwóch latach oglądania telewizor przestał działać. Przestała też obowiązywać dwuletnia gwarancja na sprzęt. Po mojej interwencji producent zaproponował nowy odbiornik o wyższych parametrach - opowiada Nadolski.
Warto pamiętać, że wadliwy towar zawsze możemy zareklamować. Chociaż nie wszystkie sklepy mają druki tzw. protokołów reklamacyjnych. Gwarancja obowiązuje także na tani towar kupiony w dyskontach. - Ludzie często myślą, że jak kupili coś tanio to nie mogą dochodzić swoich spraw. A to błąd. Zareklamować możemy wszystko, nawet produkt za kilka złotych - dodaje rzecznik.