Prawie ćwierć miliona złotych były warte papierosy znalezione w poniedziałek przez celników w dwóch ciężarówkach, należących do ukraińskiego przewoźnika. Obaj kierowcy nie przyznali się do winy. Utrzymywali, że nic nie wiedzieli o dodatkowym towarze.
Obraz na monitorze jednoznacznie wskazał, że poza ładunkiem oficjalnie zgłoszonym do odprawy, na naczepach znajdował się jeszcze inny towar. Po sprawdzeniu wyszło na jaw, że są to ukryte pomiędzy workami papierosy. W każdej z ciężarówek celnicy doliczyli się po 15 tys. paczek.
– Jeszcze nie wiemy, czy papierosy miały trafić do Niemiec, czy też przemytnicy planowali ich rozładunek w Polsce – mówi Marzena Siemieniuk, rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej. – Gdyby tak się stało Skarb Państwa straciłby tytułem niezapłaconych podatków blisko 230 tys. zł.
Przeciwko ukraińskim kierowcom zostały już wszczęte postępowania karno-skarbowe. Niedługo obaj staną przed polskim sądem.