Dąb Bolko ma w obwodzie około 880 cm, sięga 26 m w górę. Rozpiętość konarów z jednej strony to 34 m. Takie są wyniki pomiarów przeprowadzonych podczas wczorajszych obchodów imienin Drzewa Roku 2015
- To są dopiero wstępne wyniki – mówi Grzegorz Fajge, geodeta z Włodawy, któremu gmina powierzyła zadanie pomiaru drzewa. – Dotychczasowe wymiary Bolka pochodziły z różnych przekazów i żaden z nich nie był udokumentowany. Dokładne mierzenie przeprowadzimy jesienią. Posłużymy się urządzeniami laserowymi. Mam nadzieję, że do współpracy uda mi się zaprosić także kolegów geodetów z Warszawy, którzy w takich przypadkach wykorzystują drona.
Tradycyjnie na imieniny Bolka przybył sam Bolesław Chrobry wraz z drugą swoją żoną, nieznaną z imienia księżniczką węgierską. Król miał wypoczywać w cieniu hniszowskiego dębu w 1018 roku w czasie wyprawy na Kijów. Tyle legenda, natomiast według dendrologów wiek Bolka należy lokować w przedziale od 400 do 800 lat. Tak czy inaczej wczoraj król wraz małżonką nie bacząc na królewski majestat dzielnie pomagał w pomiarach swojego żywotnego imiennika.
W rolę Bolesława I Chrobrego wcielił się Marcin Nawrocki. U jego boku stała Paulina Dąbrowska. Oboje mieszkają w Rudzie Hucie i studiują w Chełmie.
- Już po raz drugi przywdziewamy królewskie szaty aby pokłonić się Bolkowi – mówi pan Marcin. – Dla nas, patriotów naszej małej ojczyzny to wielki zaszczyt. Nawet jeśli po studiach przyjdzie nam szukać pracy daleko od domu, to przecież na imieniny Bolka zawsze będziemy mogli przyjechać. W końcu bycie królem do czegoś zobowiązuje.
Imieniny Bolka trwały w sobotę i niedzielę. Pierwszy dzień upłynął pod znakiem sportu i rekreacji. Wczoraj był czas na koncerty, konkursy, kiermasze i prezentacje rękodzieła ludowego. W charakterze gwiazdy wystąpiła żywiołowa Horpyna z Olsztyna, ale też Szalom Chełm, Werbyczeńka z Ukrainy, Marek Miszczuk i miejscowe zespoły ludowe.
Przyszło roczne Bolkowanie może przebić wszystkie dotychczasowe. Dąb Bolko ma bowiem szansę wygrać plebiscyt na Europejskie Drzewo Roku 2016.