Katastrofa wisiała na włosku. Cysterna pełna gazu propan-butan utknęła na przejeździe kolejowym, a jej kierowca nie mógł odpalić silnika.
Mężczyzna nie stracił zimnej krwi. zatelefonował na alarmowy numer policji. Dyżurny błyskawicznie przekazał informację o zdarzeniu Straży Ochrony Kolei, a ta zawiadomiła dyspozytornię. - W razie konieczności zatrzymywalibyśmy ruch, ale nie było takiej potrzeby - mówi Piotr Stefaniuk, rzecznik SOK.
Na miejsce wezwano holownik. Dopiero z jego pomocą udało się usunąć cysternę z przejazdu. Akcja zakończyła się o godz. 4.10.