Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w poniedziałek z Bugu wyłowiono materiały wybuchowe. Straż graniczna odmawia komentarza na ten temat. Odsyła do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
– Nie mam informacji na ten temat – odpowiedział na pytanie Dziennika Jakub Tatarczak, rzecznik lubelskiej delegatury ABW.
A z informacji do których dotarło RMF FM wynika, że do dwóch niewielkich ładunków trotylu przytwierdzone były wojskowe zapalniki. Zdjęcie Stadionu Narodowego znaleziono w telefonie komórkowym, który także znajdował się na tratwie. Były tam również spore ilości ukraińskich papierosów. Oznaczać to może, albo przemyt towaru, albo próbę ukrycia rzeczywistych zamiarów.
Według informacji radia, w toczącym się w tej sprawie śledztwie rozpatrywane są co najmniej dwa warianty. Śledczy badają przede wszystkim wersję prowokacji. Choć tratwa została dokładnie zbadana, nie znaleziono jednak żadnych śladów ani odcisków palców. Policja i prokuratura zakładają, że mogła być to próba przemycenia ładunków, żeby zorganizować realny zamach.