To nie są już incydentalne przypadki. Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni chełmska policja kilkakrotnie wzywana była przez dyrekcje szkół do młodzieży, która przyszła na lekcje pod wpływem alkoholu.
- Muszą się liczyć z obniżeniem oceny ze sprawowania i naganą - mówi Tadeusz Kupracz, dyrektor placówki. - O ich nagannym zachowaniu jeszcze tego samego dnia powiadomiliśmy rodziców.
Piją nie tylko licealiści. Prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu miał 15-letni Marcin N., uczeń jednego z chełmskich gimnazjów. Jego o rok młodszy kolega wydmuchał 0,7 prom. alkoholu. Wszystko wskazuje na to, że chłopcy pili tuż przed lekcjami. Dyrekcja poprosiła policję o interwencję o godz. 9 rano.
Rekordzistą w tym uczniowskim gronie jest 17-letni gimnazjalista, zatrzymany przez policję w Rejowcu Fabrycznym. Chłopak jechał zygzakiem rowerem ul. Ceramiczną. Miał 2,2 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Codziennie robię zakupy w sklepie przy ul. Litewskiej - mówi jeden z naszych Czytelników. - Obserwuję, jak idący do szkoły uczniowie raczą się piwkiem. Kiedyś nawet zwróciłem ekspedientce uwagę, że sprzedaje im alkohol. Kobieta rozłożyła ręce w geście bezradności i powiedziała, że zawsze prosi o dowód osobisty. Nie może im odmówić, bo są pełnoletni.
Henryk Marciniak, rzecznik prasowy policji twierdzi, że szkoły wolą nie nagłaśniać takich zachowań swoich uczniów. - Z informacji jakie posiadamy wynika, że nie jest to jednak duży problem - mówi.
W trzecim kwartale tego roku w chełmskiej Izbie Wytrzeźwień noc spędziło dwóch piętnastolatów i troje siedemnastolatków. - Trafiają do nas w ostateczności - mówi Henryk Weremkowicz, dyrektor izby. - Pijanych małolatów policja najczęściej odwozi do domu i przekazuje pod opiekę rodziców.
Również na oddział pediatryczny w ostatnim okresie nie trafił żaden pijany uczeń. - Takie przypadki zanotowaliśmy tuż przed wakacjami - przypomina sobie Stefania Kurcewicz, ordynator oddziału dziecięcego. - Pamiętam, że w stanie upojenia trafiło do nas więcej dziewcząt niż chłopców. Z jej lekarskiej praktyki wynika, że najwięcej uczniów potrzebuje odtrucia, gdy w szkole są dni wolne m.in. w pierwszy dzień wiosny.