La Cafe w Chełmie znalazła sposób, aby móc do stolików podawać jedzenie klientom. Każdy wchodzący staje się pracownikiem firmy.
Od soboty cała gastronomia nie może przyjmować klientów. W myśl rządowego rozporządzenia restauracje, bary, bistra, kawiarnie mogą sprzedawać jedzenie i napoje jedynie na wynos. Dlatego już od piątku takie lokale zachęcają klientów, aby zamawiali posiłki telefonicznie z dowozem, albo z odbiorem osobistym.
Tak samo jeszcze w sobotę na profilu facebookowym reklamowała się La Cafe z Chełma. Restauracja zachęcała do składania zamówień na wynos.
Teraz jednak na profilu La Cafe pojawiła się nowa informacja, według której już od poniedziałku będzie można zjeść w lokalu.
Jak to możliwe mimo obowiązujących obostrzeń?
- Zakaz konsumpcji na miejscu nie dotyczy naszych pracowników – czytamy w informacji.
Dlatego, każda osoba, każdy klient, który zechce zjeść w restauracji stanie się pracownikiem firmy prowadzącej La Cafe. Klienci będą podpisywali umowę o dzieło.
- Przedmiotem umowy będzie wydanie opinii na temat naszych dań i napojów oraz wskazanie co jest ok a co możemy poprawić. Oceniasz produkt który zamówisz - jest to płatne testowanie produktów – tłumaczy restauracja.
Umowa między nią, a klientem wygasa automatycznie wraz z wydaniem opinii. Opinię wydaje się na specjalnej ankiecie, „która będzie brana pod uwagę przy tworzeniu nowego menu i nowej strategii rozwoju."
Co więcej, La Cafe za opinię płaci 1 zł i odejmuje to od rachunku za posiłek.
- Podpisanie umowy zajmuje 2 minuty a treść umowy sporządzona jest w sposób ograniczający pozyskiwanie Waszych danych osobowych – tłumaczy restauracja.
Od czasu wprowadzenie obostrzeń pojawiają się coraz to nowsze pomysły na ich obejście. I tak np. zamknięta siłowania w Krakowie ogłosiła, że stanie się kościołem (one są otwarte) a klienci będą wiernymi
Lubelski fitness klub Etos każdego chętnego klienta zapisuje do klubu sportowego, bo członkowie takich klubów mogą trenować mimo zakazu.