Niespodziewanie w Chełmie pojawił się nowy „kandydat na prezydenta”. To Grzegorz Gorczyca popierany przez Stowarzyszenie WeRwA. Swoim programem wyborczym przebił obietnice rywali proponując m.in. budowę metra oraz portu z terminalem przeładunkowym na rzece Uherce.
Kandydat obiecał również bezpłatne taksówki i komunikację miejską dla wszystkich mieszkańców, tysiąc złotych tygodniowo na każde dziecko czy działki z nowymi domami za symboliczne 50 gr dla młodych chełmian. Wszystko ogłosił w płatnym ogłoszeniu zamieszczonym w jednym z chełmskich tygodników.
Dopiero w kolejnym, dwie strony dalej, przyznał się, że jego program to „wielka ściema” w przeciwieństwie do wycieczek organizowanych przez jego biuro podróży.
– Reklamując się pozwoliłem sobie nieco zażartować z kandydatów na prezydenta Chełma, którzy wręcz prześcigają się w obietnicach składanym mieszkańcom – mówi Gorczyca, na co dzień przedsiębiorca i szef Automobilklubu Chełmskiego. – Z drugiej strony liczyłem też na efekt reklamowy.
Zapewne go osiągnął, skoro po publikacji ogłoszeń odebrał wiele telefonów. – Prowokacyjne ogłoszenie z fikcyjnym programem wyborczym spodobało się moim rozmówcom – mówi Gorczyca. – Po tym doświadczeniu zaczynam się zastanawiać, czy aby rzeczywiście nie zacząć ubiegać się o prezydencki fotel?
I tak się, kurde, robi kampanię! Mieszkańcom Chełma polecam tego kandydata 🍻🍻🍻 pic.twitter.com/vgeu9ypXSL
— Maja Walczuk (@MajaWalczuk) 28 sierpnia 2018