W prawdziwe osłupienie wprawił włodawskich policjantów mieszkaniec gminy Hanna. Okazało się, że ma ponad sześć promili alkoholu w organizmie.
Policjanci pojechali do domu awanturnika, zatrzymali go i umieścili w policyjnym areszcie. Mężczyzna był pod wyraźnym wpływem alkoholu, policjanci zbadali go alkomatem.
– Nie mogli uwierzyć, gdy na wyświetlaczu ujrzeli 3 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co daje w przeliczeniu 6,3 promila alkoholu w organizmie – mówi Daniel Eustrat, rzecznik włodawskiej policji.
Takie stężenie alkoholu w organizmie mogło doprowadzić do śmierci. Tymczasem 44-latek był komunikatywny i nawet poruszał się o własnych siłach. – Oświadczył, że tego dnia pił wódkę – mówi rzecznik. Ile? Tego nie określił.
Mężczyzna spędził weekend w areszcie. Zatrzymany w sobotę, wytrzeźwiał dopiero w niedzielne popołudnie.