Miasto Chełm przejęło od dzierżawcy kino. Decyzja sprzed trzech lat była dobra. Liczba sprzedawanych biletów wzrosła kilka razy. „Zorza” z eleganckim holem i kawiarnią stała się lubianym miejscem w mieście.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
„Zorza” to już nie kino, ale Centrum Kultury Filmowej. Zanim do tego doszło nie obyło się bez głośnych sporów z poprzednimi najemcami, za którymi stanęła część lokalnych polityków. Mimo to władze Chełma odzyskały budynek i zdobyły się na jego wszechstronną przebudowę. Poza odnową wnętrz zadbano także o nowoczesne nagłośnienie i oświetlenie. Zamówiono także nowy projektor, ekran oraz fotele. Dodatkową korzyścią jest reprezentacyjny hol i kawiarenka.
– Zawsze znajdzie się grupa osób przeciwna nowym inwestycjom, uważająca, że nie warto ich realizować – mówi Agata Fisz, prezydent miasta. – Tak też było w przypadku „Zorzy”. Wielokrotnie słyszałam wtedy narzekania, wyssane z palca pogłoski o tym, co ma być w budynku kina, czy też zarzuty, że to chybiona inwestycja. Tymczasem w efekcie mamy w Chełmie profesjonalne i kino i coraz więcej kinomanów.
Na popularność kina wpływ ma oferta, a w niej coraz więcej premier, które wchodzą na ekran „Zorzy” niemal równoległych z tymi w Warszawie, Krakowie, czy Poznaniu.
Widzowie dobrze przyjęli także możliwość rezerwowania oraz kupowania biletów online.
Odbudowanie kultury filmowej w mieście wymagało czasu.
W ubiegłym roku z blisko 1600 seansów wyświetlanych w CKF „Zorza” skorzystało ponad 92 tysiące osób. Oznacza to wzrost liczby widzów o blisko 19 tysięcy w stosunku do roku 2015.
Na bazie dawnego kina „Kultura” w Chełmskim Domu Kultury otwarto drugą salę kinową. Dzięki temu w repertuarze CKF pojawiło się jeszcze więcej premier, a widzowie dostali większy wybór tytułów wyświetlanych w tym samym czasie. Nie dość, że nie wpłynęło to ujemnie na wyniki „Zorzy” to generalnie zwiększyło zainteresowanie tego typu rozrywką. Gdy w 2015 roku w dawnej „Kulturze” było 4 tysiące osób, rok później liczba ta wzrosła już do ponad 14 tysięcy.
– W ubiegłym roku wyświetliliśmy blisko 220 tytułów filmów, z czego 34 jako premiery, średnio trzy w miesiącu. Były też i takie miesiące, kiedy oferowaliśmy pięć premier. Tylko w wakacje widzowie mogli wybierać spośród 40 obrazów filmowych. Zarządzanie kinem to sztuka ciągłego wyboru. Zawsze szukamy kompromisu tak dobierając repertuar, aby zadowolić jak największą liczbę mieszkańców – mówi Małgorzata Paździor-Król dyrektor ChDK
– Postęp mierzony liczbą widzów jest ogromny – dodaje prezydent Fisz. – Dla przykładu na przełomie 2010 i 2011 roku, z podawanych przez dawnych najemców informacji wynikało, iż przez pół roku stara „Zorza” miała tylko około 5 tys. widzów. Rocznie przekładało się to na około 10 tys. osób, a więc dziesięciokrotnie mniej niż obecnie.