Wezwania do zapłaty prawie 200 zł za wykonanie przyłącza ciepłowniczego otrzymują mieszkańcy chełmskich osiedli. – To oszustwo i próba wyłudzenia pieniędzy – ostrzega miejska spółka, pod którą podszywa się autor korespondencji. Sprawą zajmuje się policja.
Pisma stylizowane na oficjalne druki Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w środę otrzymali mieszkańcy kilku chełmskich osiedli.
– Po wyjęciu ze skrzynki i otwarciu koperty od razu wzbudziło to moje podejrzenia. Wydało mi się dziwne, że w liście znalazły się logotypy MPEC i Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, co raczej nie powinno mieć miejsca. W treści były też błędy, na przykład zamiast „przyłącze” kilkukrotnie napisano „przełącze” – mówi Jakub Kursa, mieszkaniec osiedla Zachód.
W tej sprawie zadzwonił do miejskiej spółki. – Usłyszałem, że nic takiego nie wysyłano. Z kolei w Urzędzie Miasta dowiedziałem się, że podobnych sygnałów było więcej – dodaje pan Jakub.
Pisma informują o rzekomym podpisaniu przez MPEC umowy z firmą Cemex na dostawę dodatkowego źródła ciepła poprzez nowe przyłącza, które miało kosztować prawie 15,7 mln zł. W treści dokumentu jest też informacja o tym, że spółka pokryje 75 proc. jego budowy, a pozostałą część mają zapłacić mieszkańcy. I tu przechodzimy do sedna, bo do listu jest załączony druk opłaty w kwocie 197 zł 86 gr, jaką należy uiścić do końca listopada. W przeciwnym razie trzeba się liczyć z ponownym, imiennym wezwaniem do zapłaty i dodatkowymi kosztami.
Pod listem widnieje pieczątka i podpis prezesa ciepłowniczej spółki Sławomira Zawiślaka.
– Ten dokument jest spreparowany. Wystarczy na niego spojrzeć i od razu widać, że różni się od oficjalnych pism, jakie wysyłamy – mówi szef przedsiębiorstwa. I dodaje, że do spółki dotarło więcej zgłoszeń w sprawie podejrzanej korespondencji. – Jaka była jej skala? Trudno powiedzieć, ale otrzymujemy sygnały z terenu praktycznie całego miasta – podkreśla Zawiślak. Przyznaje też, że MPEC faktycznie planuje realizację inwestycji we współpracy z firmą Cemex. – Podpisaliśmy umowę w tej sprawie. Ale treść tego sfałszowanego pisma nijak ma się do stanu faktycznego.
Przed fałszywymi wezwaniami do zapłaty przestrzega także Urząd Miasta. – Informacje odnośnie rozliczenia przyłącza, jakie otrzymują mieszkańcy miasta są oszustwem i próbą wyłudzenia pieniędzy – mówi Damian Zieliński z gabinetu prezydenta Chełma. I dodaje, że MPEC nie tylko nie wysyłało żadnych pism, ale też nie ma prawa żądać opłat przyłączeniowych bez podpisania stosownej umowy.
Sprawa została zgłoszona organom ścigania. – Zawiadomienie zostało przyjęte. Na tę chwilę mogę potwierdzić, że trwają czynności w tej sprawie – informuje Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.