Mają po kilkanaście lat. Wszyscy mieszkają w małej wsi Gotówka w gminie Ruda-Huta. Nie chcą narzekać, jak inni, tylko biorą sprawy we własne ręce. Upiększają okolicę i budują dla siebie boisko.
- Na początku były rozmowy o tym, co ciekawego można by zrobić w naszej miejscowości. Gdy już wiedzieliśmy, czego chcemy, zaczęliśmy się zastanawiać skąd wziąć na to pieniądze - opowiada Krzysztof Matera, który jako najstarszy z uczestników, odpowiada za cały projekt.
- Ośmieliliśmy się i złożyliśmy wniosek do fundacji. Nie mogłem uwierzyć, kiedy okazało się, że dostaniemy pieniądze.
Młodzież na wprowadzenie w życie swoich pomysłów dostała prawie 3 tys. zł. Nie wydają tych pieniędzy na przyjemności, tylko dysponują nimi w bardzo przemyślany sposób. Własnoręcznie wyremontowali już dwa wiejskie przystanki i posadzili rośliny. Teraz ciężko pracują nad przygotowaniem boiska do piłki plażowej.
- Najpierw musieliśmy wyznaczyć teren, teraz pozbywamy się niepotrzebnej ziemi - opowiada Marcin Zawadzki. - Gmina obiecała nam kilka wywrotek piasku i dała już słupki, na których rozwiesimy siatkę. Rodzice też się spisali. Gdy zobaczyli, że to co robimy traktujemy poważnie, też zaczęli nam pomagać.
W projekcie uczestniczy kilkanaście osób. Większość z nich to uczniowie szkół średnich, ale zapał do pracy mają też gimnazjaliści.
- To zajęcie daje nam niesamowitą satysfakcję -opowiada Monika Ciechmiszczuk. - Spotykamy się codziennie na kilka godzin. Najpierw robimy najpotrzebniejsze rzeczy, potem wspólnie się bawimy. Urządzamy ogniska i dyskoteki. Staliśmy się naprawdę zgraną paczką.
Młodzi ludzie mówią, że najwięcej wysiłku pochłania biurokracja. - Trzeba sprawdzać listę obecności i dokładnie wszystko dokumentować. Na początku musieliśmy też starannie oszacować koszty - wylicza Matera. - Na szczęście, na razie wszystko idzie po naszej myśli. Powoli zaczynamy już planować, co chcielibyśmy zrobić w przyszłym roku.