Sezon nad Jeziorem Białym jeszcze się na dobre nie rozpoczął, a policjanci już mają pełne ręce roboty.
- Kiedyś to było takie spokojne miejsce - mówi Teresa Łyś. - Teraz strach tam jechać. Bo albo okradną, albo pobiją. Wieczorem boję się sama wychodzić do miasteczka.
Nie ma się czemu dziwić. Ostatnio pięciu bandytów pobiło kijem bejsbolowym i gumowym młotkiem 25-latka. Kilka godzin później turyście z Nowego Targu ktoś rozbił na głowie butelkę, a potem ostrym szkłem poranił całe ciało. Mężczyzna doznał również poważnych urazów czaszki. Obaj poszkodowani leżą w szpitalu. A policja szuka sprawców i świadków tych zdarzeń.
- Ofiary były w tak złym stanie,
że z marszu nie sposób było ich przesłuchać - mówi Roman Juszczyński, oficer prasowy komendanta powiatowego policji
we Włodawie. - Mieszkaniec Nowego Targu, kiedy oprzytomniał powiedział,
że nie wie, kto go pobił. Stracił przytomność i obudził się dopiero w szpitalu już z bandażem na głowie. Z drugim mężczyzną nie udało nam się jeszcze porozmawiać.
W ręce policji wpadli natomiast mieszkańcy Lublina, którzy zabawiali się strzelając z wiatrówki do przejeżdżających samochodów. Zostali zatrzymani w wynajmowanym przez siebie pokoju. - Gdy weszliśmy do środka, jeden z nich trzymał wiatrówkę w ręku - mówi Juszczyński. - Zatrzymani to: 41-letni Dariusz G., 31-letni Michał D. oraz 19-letni Paweł S. Byli tak zaskoczeni pojawieniem się funkcjonariuszy,
że nie stawiali oporu.
Poza tymi przypadkami policjanci przyjęli też pierwsze zawiadomienia o drobnych kradzieżach i włamaniach do domków letniskowych. Często dochodzi do nich z winy samych poszkodowanych, którzy nie dość że zabierają na wczasy cenne przedmioty, to jeszcze pozostawiają je bez opieki.
Złośliwi serię kryminalnych zdarzeń w Okunince kojarzą z tym, że policja nie ma tam już swojej stałej bazy. Juszczyński jednak zapewnia, że przeniesienie sezonowego posterunku do Włodawy nie odbije się negatywnie na bezpieczeństwie turystów. Tym bardziej że od pierwszego lipca włodawscy policjanci otrzymają wsparcie z Lublina. Sześciu dodatkowych funkcjonariuszy będzie kwaterowało w Okunince, a więc w razie potrzeby nawet po służbie będą na miejscu. Po ostatnich doświadczeniach wydaje się, że już powinni tam być.