Około 17,4 tys. osób wykupiło bilet na piknik „Lotnicze Depułtycze”. – To ogromny sukces – cieszą się organizatorzy imprezy. I zapowiadają, że za rok piknik zostanie zorganizowany z jeszcze większym rozmachem.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Oczywiście nie sposób było uniknąć błędów – mówi Arkadiusz Tofil, rektor elekt PWSZ. – Myślę jednak, że w tym przypadku wszyscy zdaliśmy egzamin na piątkę z małym minusem. Kolejne pikniki będą jeszcze lepsze i bardziej atrakcyjne.
Intencją uczelni i wydawnictwa Kagero Publishing (główny organizator pikniku) jest to, by „Lotnicze Depułtycze” stały się imprezą coroczną.
– W 2018 r. szczególną okazją będzie stulecie polskiego lotnictwa. Przyszłoroczny piknik może więc być próbą generalną przed tym wydarzeniem – mówi Majsak. – Pokazy lotnicze w Depułtyczach Królewskich na pewno nie będą największymi w kraju. Wierzę jednak, że będą najpiękniejsze i do tego będziemy dążyć – dodaje.
Powody do satysfakcji miał także Wiesław Kociuba, wójt gminy Chełm. – Jako gospodarze terenu doceniamy profesjonalizm, z jakim piknik został zorganizowany – mówi wójt Kociuba. – Największym zyskiem dla nas była promocja nie tylko Depułtycz Królewskich, ale całej naszej gminy.
Władze PWSZ zostały uhonorowane tytułem „Pozytywnie zakręcony”. Kapituła doceniła piętnastoletnie osiągnięcia uczelni w dziedzinie lotnictwa. PWSZ jest 36. laureatem tego tytułu.
Niewykluczone, że lotnisko w Depułtyczach Królewskich zagra w filmie „Dywizjon 303”. Rozmowy w tej sprawie trwają.