Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Do jutra wszyscy lokatorzy kamienicy przy ul. Obłońskiej 15 powinni opuścić swoje mieszkania. Dziś w nocy w mieszkaniu na najwyższym piętrze pękła ściana. Dla wszystkich stało się jasne, że pozostawanie pod tym dachem dłużej, stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi.
– Najpierw ze strachu nie spaliśmy do trzeciej nad ranem, bo baliśmy się, czy nic się nie zawali – mówi lokatorka feralnego mieszkania. – A jak już zasnęliśmy to zaraz obudził nas taki huk. Myślałam, ze to coś na zewnątrz, a tu się okazało, ze to ściana u nas zaczęła pękać.
Część lokatorów zaczęła przeprowadzać się już dziś. W przeprowadzce pomaga im Przedsiębiorstwo Usług Mieszkaniowych. Ludzie nie mogą zabrać jednak ze sobą wszystkich rzeczy i boją się, że pozostawione w opuszczonym budynku, skuszą złodziei.
Przypomnijmy. W ubiegłym tygodniu nadzór budowlany stwierdził, że kamienica grozi zawaleniem. Nakazał ją zamknąć i wykwaterować wszystkich lokatorów. Taka decyzja zawsze budzi kontrowersje. Mieszkańcy nie chcieli i dalej nie chcą opuszczać budynku, bo boją się, że zostaną bezdomni. Mają co prawda zapewnione na czas wakacji schronienie w internatach, ale nikt nie wie, co będzie później.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że z właścicielem budynku, który powinien zapewnić mieszkańcom lokale zastępcze, nie ma kontaktu. Dlatego tymczasowe schronienie dla lokatorów organizuje miasto.
Część lokatorów zaczęła przeprowadzać się już dziś. W przeprowadzce pomaga im Przedsiębiorstwo Usług Mieszkaniowych. Ludzie nie mogą zabrać jednak ze sobą wszystkich rzeczy i boją się, że pozostawione w opuszczonym budynku, skuszą złodziei.
Przypomnijmy. W ubiegłym tygodniu nadzór budowlany stwierdził, że kamienica grozi zawaleniem. Nakazał ją zamknąć i wykwaterować wszystkich lokatorów. Taka decyzja zawsze budzi kontrowersje. Mieszkańcy nie chcieli i dalej nie chcą opuszczać budynku, bo boją się, że zostaną bezdomni. Mają co prawda zapewnione na czas wakacji schronienie w internatach, ale nikt nie wie, co będzie później.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że z właścicielem budynku, który powinien zapewnić mieszkańcom lokale zastępcze, nie ma kontaktu. Dlatego tymczasowe schronienie dla lokatorów organizuje miasto.
