Do aresztu trafił dzisiaj 19-letni Michał B. Mężczyzna jeszcze w niedzielę Chełmie, bez powodu, uderzył metalowym kluczem w głowę spieszącego do pracy 25-letniego mężczyznę.
- Pobity mężczyzna sam wezwał na pomoc policję - mówi Henryk Marciniak, rzecznik prasowy miejskiego komendanta policji w Chełmie. - Zapamiętał, że jego oprawcy poruszali się samochodem marki land-rover. Policjanci zablokowali osiedlowe ulice i już po kilkunastu minutach zatrzymali opisany pojazd. Podróżowało nim pięciu młodych mężczyzn, w tym trójka napastników.
Cała piątka zaprzeczała, że brała udział w pobiciu 25-latka. Trzech z nich zostało jednak rozpoznana przez ofiarę. Ponadto policjanci poza kluczem do kół znaleźli w samochodzie tasak, metalową rurkę oraz kominiarkę. Wkrótce ustalili, że zatrzymani wybrali się tego dnia na swoiste polowania. Chcieli dopaść jakiegoś szalikowca. W końcu upatrzyli sobie przypadkowego przechodnia.
Pobity mężczyzna z ranami ciętymi głowy, złamanym palcem i ogólnymi potłuczeniami został przewieziony do szpitala.
Michał B. został tymczasowo aresztowany. Jego kompani zostali objęci policyjnym nadzorem. Za pobicie grozi im kara do ośmiu lat więzienia. Pozostali dwaj mężczyźni po przesłuchaniu zostali zwolnieni do domu.