– Rodziców dla tych dzieci w pierwszej kolejności szukamy na terenie działania naszego ośrodka – mówi Beata Ożóg, pedagog. – W ubiegłym roku przeprowadziliśmy blisko 20 udanych adopcji.
Jeżeli próby znalezienia rodziców w najbliższej okolicy nie powiodą się, wówczas dziecko trafia do rejestrów Wojewódzkiego Banku Danych, który szuka rodziców na terenie całego województwa. Na końcu rodziców adopcyjnych poszukuje się w całej Polsce. Jeżeli i to nie powiedzie się, wówczas w grę wchodzą adopcje zagraniczne.
– Do osób mieszkających za granicą, które zdecydowały się zostać rodziną adopcyjną trafiają zazwyczaj rodzeństwa, dzieci starsze oraz z upośledzeniem umysłowym lub fizycznym – mówi B. Ożóg. – W ubiegłym roku nasz ośrodek przeprowadził dwie takie adopcje.