Jeden z mężczyzn nie żyje, drugi w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. A policjanci wciąż poszukują kierowcy forda focusa.
Uciekł z miejsca wypadku, zostawiając oderwane części samochodu. - Wiemy, że ford jechał w stronę Lublina - mówi Marzena Skiba z krasnostawskiej policji. - Na pewno jest uszkodzony z przodu. Znaleźliśmy m.in. wentylator chłodnicy, lewy halogen oraz kilka elementów przedniej atrapy. Nie ustaliliśmy jeszcze, jakiego koloru był samochód sprawcy.
O mały włos, a doszłoby do kolejnej śmierci. O wypadku policję poinformował Krzysztof D., kierowca osobowego busa, który jechał z Warszawy do Tomaszowa Lub. W ciemnościach potrącił 46-letniego Bogusława M.
- Z relacji kierowcy wynika, że mężczyzna słaniał się na kolanach na środku jezdni - tłumaczy Skiba. - Zatrzymał się, aby udzielić mu pomocy. W tym czasie pasażerowie busa zauważyli, że na przeciwnym pasie ruchu leży ktoś jeszcze. Okazało się, że 30-letni Dariusz S. już nie żyje.
46-latek przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej krasnostawskiego szpitala. - Jego stan jest ciężki, ale stabilny - twierdza opiekujący się nim lekarze. Mężczyzna ma połamaną nogę i urazy głowy.
Śledczy wstępnie ustalili, że mężczyźni najpierw zostali potrąceni przez forda fukusa, który odjechał z miejsca zdarzenia. Potem na jednego z pieszych najechał kierujący busem.
Policja apeluje o pomoc w ustaleniu sprawcy zdarzenia. Wszelkie informacje prosimy kierować do Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie, tel. (0 82) 575 62 10 lub alarmowy 997.
(TOM)