Na kominie nieczynnej kotłowni przy ul. Wiejskiej 26 w Chełmie pojawiły się groźnie wyglądające pęknięcia.
- Na katastrofę budowlaną jeszcze się nie zanosi - mówi kierownik Administracji Domów Mieszkalnych nr 3. - Mamy już gotową ekspertyzę budowlaną i na jej podstawie zostanie sporządzona dokumentacja techniczna remontu budynku.Wcześniej zainteresowana wspólnota mieszkaniowa wspólnie z Urzędem Miasta będzie musiała podjąć uchwałę w sprawie przystąpienia do remontu.
Większość mieszkań w zagrożonym budynku jest własnością miasta. Pozostałe wykupili lokatorzy. Dlatego też niszczejący komin jest ich wspólnym problemem. Na początek jego sąsiedztwo pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Mieszkaniowych ogrodzili drewnianym płotem.
- Ten płot nie załatwia sprawy - mówi Elżbieta Teleżnikow, przewodnicząca Rady Osiedla Dyrekcja Górna. - Wręcz przeciwnie, na dzieci działa jak magnes. Przełażą przez niego i tam się bawią.
Teleżnikow sprawę niszczejącego komina poruszyła na ostatniej sesji Rady Miasta. Tymczasem okazało się, że jego usunięcie zostało już przesądzone. Mało tego, PUM zdążył zlecić wykonanie stosownej dokumentacji technicznej.
- Wspólnota mieszkańców, do której należy też miasto, planuje wykonać remont budynku już w przyszłym roku - mówi Stanisław Winiarski, kierownik Działu Zarządzania Nieruchomościami PUM. - W rachubę wchodzi rozbiórka komina, ocieplenie dachu oraz ścian, i odnowa elewacji. Jeszcze nie wiemy ile to wszystko będzie kosztowało. Wiadomo natomiast, kto za to zapłaci. Odpowiednio do udziałów miasto i indywidualni członkowie wspólnoty. Zdaniem Winiarskiego, nie będzie to dla nich nadmiernym obciążeniem finansowym, gdyż wspólnota zebrała już nieco pieniędzy na funduszu remontowym, a brakującą część może uzyskać zaciągając kredyt.
- Jak mam się nie bać, kiedy również na wewnętrznych ścinach mojego mieszkania zaczęły pojawiać się pęknięcia - mówi Janusz Grabiński, którego lokal przylega do komina. - Kiedy półtora roku temu remontowałem mieszkanie, tych pęknięć nie było.
Grabiński osobiście przeganiał dzieciaki z obudowanego płotem zagrożonego terenu. Skóra mu cierpnie, kiedy zauważa na ścianie komina nowe pęknięcia. Tymczasem Winiarski zapewnia, że ekspertyza wykluczyła zagrożenie katastrofą budowlaną.