Gaja zdążyła już zainteresować problemem niehumanitarnie traktowanych ryb policjantów z Krakowa i Katowic. Do lubelskich komend ze swoim przesłaniem jeszcze nie dotarła.
- Podstawowym obowiązkiem policji jest dbałość o życie i bezpieczeństwo obywateli - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie. - Myślę, że przedświąteczny problem związany z karpiami bardziej bliski jest inspektorom weterynaryjnym, handlowym, czy strażnikom miejskim. Niemniej jednak, jeśli zostaniemy poinformowani, że gdzieś ktoś niehumanitarnie obchodzi się z rybami, to oczywiście zareagujemy.
Podobnego zdania jest także Marzena Skiba, rzecznik komendanta powiatowego w Krasnymstawie. - Obecność karpi w herbie naszego miasta oczywiście zobowiązuje - mówi Marzena Skiba. - Dlatego w uzasadnionych przypadkach będziemy podejmowali zdecydowane interwencje. Z drugiej strony nie przypominam sobie, by do naszej komendy trafiła jakakolwiek skarga związana z naruszeniem dobrostanu karpi.
Ze znowelizowanej w 2009 r. Ustawy o ochronie zwierząt wynika, że przypadki pakowania żywych ryb do folii, okaleczania ich, czy trzymania bez wody można zgłaszać m.in. inspekcji weterynaryjnej, Straży Miejskiej i policji.