Pani Justyna pierwszej nocy po świętach musiała reanimować swojego psa. Jej suczka dostała torsji, dławiła się. W lecznicy właścicielka czworonoga dowiedziała się, że powodem było… przekarmienie.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Chociaż w lecznicy stawiłam się z psem już rano, to moja Lusia tego dnia była już 18 pacjentem – mówi pani Justyna. – Wszystkie te psy zachorowały w wyniku świątecznego przekarmienia. Obiecałam sobie, że już nigdy nie będę dokarmiała psa przy stole, nikomu też na to nie pozwolę. Mój pies wyzdrowiał dopiero po serii 12 kosztownych zastrzyków.
Po świętach podobne oblężenie jak przychodnia przy Browarnej przeżywały także inne weterynaryjne lecznice w Chełmie.
– Rzeczywiście, zdecydowaną większością schorzeń u przynoszonych do nas zwierząt było przejedzenie. Z takimi objawami, jak wymioty i biegunka – mówi dr Artur Chełmiński z lecznicy „Chełmińscy”. – Mieliśmy też i poważniejsze przypadki związane z zaburzeniami funkcji trzustki czy wątroby. Stany te były bezpośrednim efektem podawania psom czy kotom niezwykle szkodliwych dla nich tłustych i smażonych pokarmów. Generalnie zwierzęta są też wrażliwe na nadmiar soli oraz wszelkiego rodzaju przyprawy dodawane do wędlin. To, co dla nas jest kulinarną ucztą, dla nich bywa zabójcze.
Dr Chełmiński apeluje, aby nie karmić zwierząt jedzeniem przeznaczonym dla ludzi, choćby czworonogi dopraszały się o takie przysmaki. Łase są szczególnie na wędliny z uwagi na ich wyrazisty aromat. Pan Artur zapewnia, że specjalnie skomponowane i dostępne na rynku karmy dla psów i kotów są dla nich wystarczające i przede wszystkim bezpieczne.
Jak pomóc psu w sylwestra?
Lekarz ma też specjalne rady dla właścicieli psów w związku z sylwestrową nocą. Z uwagi na dobro zwierząt jest przeciwny fajerwerkom, ale zdaje sobie sprawę, że to walka z wiatrakami.
– Jeśli wybieramy się na przyjęcie sylwestrowe i musimy pozostawić psa samego w domu, to należy zamknąć go w pomieszczeniu bez przedmiotów, które w trakcie popłochu mogą spowodować urazy – tłumaczy. – Jeśli jednak tej nocy pozostajemy ze zwierzęciem, to warto w czasie fajerwerków przytulić je, mówić do niego, czymś go zajmować. Nie powinno się też pozostawiać psów na uwięzi, bądź swobodnie biegających po posesji. Spanikowane mogą uciec. Lepiej zabrać je do domu, lub zamknąć w bezpiecznej komórce.
Zdaniem Chełmińskiego warto też psa odpowiednio przygotować na noc z fajerwerkami. Sposobem na to są dostępne w lecznicach preparaty zmniejszające stres. Nie należy natomiast podawać zwierzętom środków uspokajających przeznaczonych dla ludzi.