Cudzoziemcy z Syrii, którzy ledwo uszli z życiem na bagnach pod Włodawą, mają szansę na ochronę międzynarodową w Polsce. Straż Graniczna przyjęła ich wnioski.
W nocy z wtorku na środę pogranicznicy i policjanci odnaleźli na bagnach, w miejscowości Tarasiuki pod Włodawą, dwie kobiety i mężczyznę z Syrii. Do topiących się cudzoziemców służby ratunkowe wezwała aktywistka społeczna Elżbieta Podleśna. Potrzebna była m.in. grupa wodno–nurkowa.
Dwie kobiety w wieku 18 i 31 lat wymagały hospitalizacji w szpitalu we Włodawie. Natomiast 20–letni mężczyzna przebywał w placówce Straży Granicznej. – Przyjęliśmy od tych osób wnioski o ochronę międzynarodową – potwierdza porucznik Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. To oznacza, że Syryjczycy nie zostaną odesłani na Białoruś.
– W tym momencie, cudzoziemcy trafią na 10–dniową kwarantannę, co jest podyktowane przepisami dotyczącymi Covid–19. Następnie będą skierowani do ośrodka dla cudzoziemców. Wnioski zostały przyjęte przez nas, ale rozpatrywać je będzie Urząd do Spraw Cudzoziemców – zaznacza Sienicki. To właśnie Urząd zajmuje się procedurą uchodźczą. Kobiety opuściły już szpital.
W środę odnotowano 313 próby nielegalnego przekroczenia granicy. Straż Graniczna zatrzymała 5 nielegalnych imigrantów z Iraku i Jemenu. Pozostały próby udaremniono.
Prezydent Andrzej Duda podpisał już wniosek o przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni. Obejmuje on 183 miejscowości w województwach podlaskim oraz lubelskim.