Chełmianie rywalizują z najlepszymi tancerzami od 1995 r. Największym ich sukcesem było zajęcie czwartego miejsca na świecie na mistrzostwach w Wilnie. Tym razem się nie udało.
– W lipcu ubiegłego roku odmłodziliśmy formację w ponad 80 proc. – mówi Roman Jakubowicz, kierownik grupy. – Na parkiecie w Niemczech zdarzyły się dwie wywrotki, co całkowicie rozbiło psychicznie mało jeszcze doświadczonych wykonawców.
Część składu dawnej formacji to kobiety i mężczyźni, którzy studiują poza Chełmem. Nowi w dalszym ciągu ćwiczą pod kierunkiem Romana i Moniki Pawelców, ale do scenicznego obycia i umiejętności starszych kolegów jeszcze im daleko. Nie bez wpływu na niski wynik miał również fakt, że Takt powielał program obecnych mistrzów świata, formacji z Bremerhaven właśnie, sprzed trzech lat. W ocenie uczestników nie brał też udziału żaden polski sędzia. W Niemczech triumfowały więc dwie formacje niemieckie oraz, niemal już tradycyjnie, tancerze litewscy. Wraz z Taktem poległ też drugi polski zespół – Gracja z Krosna.
Tymczasem więc chełmianie będą dalej szlifować formę, także poprzez udział w różnego rodzaju koncertach.