Narkotyki w sortowni, biała broń na granicy. Te i inne towary zabezpieczyli w ubiegłym miesiącu funkcjonariusze lubelskiej Służby Celno-Skarbowej.
Pomysłowość przemytników nie ma ograniczeń. Jedni wybierają konwencjonalne sposoby przewozu kontrabandy, inny chwytają się forteli, nadając przesyłki kurierskie. Wszystkie sposoby są dobrze znane służbom celnym.
„Maryśka” i mefedron w kopercie
W ostatnich dniach kwietnia, funkcjonariusze Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego i Komendy Miejskiej Policji z Zamościa prowadzili wspólne działania w sortowni przesyłek kurierskich. – W adresowanej do odbiorcy z Zamościa przesyłce funkcjonariusze znaleźli dwa foliowe woreczki z białą substancją. Przeprowadzone badanie narkotestem wykazało, że jest to mefedron – mówi Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Z kolei dwie inne koperty wypełnione były zielonym suszem roślinnym. Ponad 400 g marihuany – jak wykazał test – miało trafić do odbiorców w Lubaczowie. Na żadnej z zabezpieczonych paczek nie było danych nadawcy. Sprawę wyjaśniają policjanci z KMP w Zamościu.
Niebezpieczne odpady nie wjechały do Polski
Funkcjonariusze Oddziału Celnego w Koroszczynie skontrolowali ciężarówkę z ładunkiem 19 ton pochodzących z demontażu silników i części zamiennych do samochodów. Towar wysłany z Hiszpanii miał trafić do odbiorcy w Kirgistanie.
– Z uwagi na stan towaru, części były skorodowane i zanieczyszczone, naczelnik Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białej Podlaskiej wystąpił o opinie do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Lublinie – dodaje rzecznik. Zgodnie z otrzymaną opinią przewożone towary to odpady, w tym odpady niebezpieczne objęte zakazem wywozu poza UE i kraje OECD.
Kastety nie pojechały dalej
Dwie podróżne z Ukrainy próbowały wjechać do Polski z białą bronią. Poddane kontroli pasażerki autobusów rejsowych przekraczały granicę w Dorohusku i Hrebennem. W ich bagażach funkcjonariusze trafili na kastety. Ujawniona broń została zatrzymana i przekazana do właściwych placówek Straży Granicznej.
To tylko wybrane przykłady kontrabandy. W kwietniu nie zbrakło klasyków, czyli zabronionych medykamentów, m.in. w posiadających w składzie wyciąg z chronionego konika morskiego.