To niezwykle prosty i funkcjonalny projekt – w każdym zestawie jest kilka uchwytów pozwalających zawiesić praktycznie każdy rower w wygodnej pozycji: tak w pionie jak i w poziomie. Chodzi o jak najlepszy dostęp do naprawianych podzespołów. Do tego pompka i zestaw narzędzi na stalowych linkach – znajdziemy tu wkrętaki, klucze płaskie oraz imbusowe, klucz nastawny oraz dwie łyżki do opon.
Tak w dużym skrócie można opisać samoobsługową stację naprawy rowerów, która stanęła na ul. Lubelskiej przy parku wodnym. Trzeba przyznać, że od razu stała się przedmiotem zainteresowania. – Bardzo fajna rzecz – mówi Agnieszka, która jeździ rowerem do szkoły. – Może korzystać nie będę, bo mam chłopaka, który na bieżąco dba o mój rower, ale dobrze wiedzieć, że w mieście jest miejsce, gdzie, jakby co, można napompować koło.
Autorem i wykonawcą stacji jest Rafał Grzech, właściciel sklepu i warsztatu „Piękny Grzech”. – Inicjatywa wyszła od prezesa parku wodnego w Chełmie. Chciał stworzyć takie miejsce, więc odpowiedziałem na rzucone hasło – mówi Rafał Grzech. – Siedem lat mieszkałem w Warszawie, a tam takie stacje są na porządku dziennym. Dlatego postanowiłem przeszczepić pomysł na chełmski grunt.
W Chełmie coraz więcej osób korzysta z roweru codziennie i liczba ta cały czas rośnie. – Mam sklep i warsztat, wiem, jakie są potrzeby – mówi Grzech. – Środowisko rowerowe to 5-6 tysięcy osób, więc chyba warto zainwestować w udogodnienia dla nich.
Grzechowi udało się pozyskać partnerów, którzy będą współfinansować projekt i kolejne stacje naprawy rowerów. Ta przy parku wodnym jest pierwszą z całej serii. Następne postaną na ul. Lwowskiej przy salonie „Babieczki”, ul. Reformackiej przy pizzerii „Kozak”, ul. 11 Listopada przy hotelu i na ul. Hrubieszowskiej na początku ścieżki rowerowej.